O to by w trakcie tej wyjątkowej randki znaleźli tu nie tylko nastrój o to postarali się mistrzowie tutejszej kuchni.
Gdy zasiadali do stołu Joanna zdążyła nam się jeszcze zwierzyć, że nigdy wcześniej nie wygrała żadnego konkursu czy loterii. Tak jak obiecaliśmy – spokój walentynkowej parze zakłóciło tu jedynie kilka błysków flesza. Potem mogli już zanurzyć się niebiańskich smakach. Pytani o menu gospodarze nie chcieli zdradzić tajemniczych afrodyzjaków, wkomponowanych w wykwintne dania. Już jednak pierwsze lampki zacnego wina skłoniły naszych gości do wspomnień.
Zanim ich miłość na dobre rozpaliła swoje ognisko na wyspie, dojrzewała „ w drodze”. Decyzja o tym, że będą razem zapadła gdzieś pomiędzy Gdynią, Wrocławiem, Łodzią, a Gnieznem. Sami dokładnie już nie pamiętają gdzie. Najważniejsze jednak, że odnaleźli to, co w życiu najważniejsze. Mirek od lat wiedział, że pracę podejmie na wybrzeżu. A, że bez miłości żyć nie można, wkrótce także i Joasia znalazła się na wybrzeżu. I tak dziś pozostali w nastrojowym świetle świec… Reszta niech będzie milczeniem.