Ostatnie sztuki w sprzedaży znaleźliśmy w sobotę na stosiku ustawionym przy Placu Wolności. Sprzedający mężczyzna nic nie wiedział o okresie ochronnym ale o tym, że sandacze wkrótce znikną ze Świnoujścia był przekonany.
fot. iswinoujscie.pl
Sandacz to w wielu domach prawdziwy przysmak. Wielu smakoszy, mięso tej ryby ceni znacznie bardziej niż okonia, płoć czy ościstego leszcza. Dla tych wszystkich mamy zła wiadomość; sandacz na pięć miesięcy znika z rynku. Od 1 stycznia do 31 maja potrwa okres ochronny dla tego gatunku.
Ostatnie sztuki w sprzedaży znaleźliśmy w sobotę na stosiku ustawionym przy Placu Wolności. Sprzedający mężczyzna nic nie wiedział o okresie ochronnym ale o tym, że sandacze wkrótce znikną ze Świnoujścia był przekonany.
fot. iswinoujscie.pl
Zdaniem naszego rozmówcy sandacze znikają z naszych wód. Przyczyną są kormorany. Według danych opracowanych na podstawie naukowych obserwacji jeden dorosły kormoran musi w ciągu doby zjeść ok. 3kilogramów ryby. Populację tych ptaków szacuje się z kolei na wybrzeżu Pomorza Zachodniego na około 5 tysięcy par! Problem z kormoranami powraca od lat. W Świnoujściu najgorzej bywało zawsze zimą gdy ptaki gromadziły się w rejonie cieplejszych wód około portowych gdzie znacznie łatwiej jest im zdobyć pokarm.
Od lat ludzie nie znajdują skutecznej metody na ograniczenie liczebności tych żarłocznych ptaków. Najprostszym byłby odstrzał ale kormoran to ptak chroniony i obowiązują specjalne procedury przy wydawaniu zezwoleń na ograniczenie jego populacji. Nakłada się na to fakt, że Świnoujście obejmuje strefa szczególnej ochrony ptactwa w ramach europejskich obszarów Natura 2000. Ludzie mają głos. Być może dojdzie wiec jeszcze do poważnej dyskusji, która pozwoli na regulację populacji kormorana. Wszystko zależy od człowieka bo ryby-jak wiadomo-głosu nie mają.