Wielki szum w mediach, które szukają sensacji, tu przoduje TVN-24 – pisze do nas kpt. Jacek Sobota, nasz Czytelnik. – Dziwię się tylko Unii Europejskiej, która na siłę chce obniżyć emisję CO2, ze względu na ocielenie. Prawda jest taka że emisja dwutlenku węgla faktycznie wpływa na temperatury, ALE i właśnie to ALE rozbija sens tych poczynań. Cała Unia emituje zaledwie 1 procent CO2, jeśli to odniesiemy do emisji tego gazu przy erupcji choć jednego wulkanu w Islandi. Średnio na świecie jest czynnych około 10 wulkanów, czyli z wielkości 1 proc. zostaje nam 0,1proc. Problem jest w tym że wulkanu, podobnie na posłanki Pawłowicz nie można zakneblować.
Obecnie temat rzuca się na tapetę, bo nam weszły wysokie temperatury, które opętują całą Europę -znów wielki krzyk, że to wynik ocieplenia, a to g.... prawda – pisze nasz Czytelnik.- Obecną sytuację baryczną, postaram się to wytłumaczyć w sposób jak najbardziej zrozumiały: Nad Azorami, Marokiem i sąsiadującymi państwami Afryki przez 10 dni nie było wiatru. Rozgrzane powietrze, prawie do czterdziestu stopni coraz bardziej zwiększało swoją obojętność, szukając ujścia, czyli miejsca, gdzie jest niskie ciśnienie. W tym czasie nad Morzem Śródziemnym i Europą utworzył się potężny niż (czytaj niskie ciśnienie). Na taką lukę czekało rozgrzane powietrze i powędrowało w tamte strony, docierając aż do Polski, ściągając znad Morza Śródziemnego wilgoć, która grupowała się w chmury. Aby z chmury spadł deszcz w powietrzu muszą byś choćby mikroskopijnie zanieczyszczenia, a takich nad morzem brak. Dlatego wiatr przywlókł coraz cięższe chmury nad Europę, gdzie te doczekały się drobin zanieczyszczeń -stąd kilkudniowy opad. Sytuacja zmieni się w drugi dzień świąt, wtedy cyrkulację zdominuje wyż znad Uralu niosący minusowe temperatury.