– Święta spędzamy w Warszawie u rodziny mojego taty i jego żony. Przywieziemy do Warszawy rodziców Zbyszka z Brzezin koło Łodzi, w Sylwestra jedziemy w góry, ale dopiero po południu, bo rano prowadzę „Pytanie na Śniadanie” – mówi Monika Zamachowska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Przy wigilijnym stole Zamachowskich nie zasiądą natomiast ich dzieci z poprzednich małżeństw. Dzieci Moniki Zamachowskiej wyjechały do swojego ojca do Szkocji, pociechy Zbigniewa Zamachowskiego spędzą natomiast święta z jego byłą żoną w Tczewie. Także w życiu rodziny Margaret w ciągu ostatnich miesięcy zaszły duże zmiany, jej starszemu bratu Tomaszowi urodził się bowiem syn. Zdaniem wokalistki może to sprawić, że tegoroczne święta będą trochę inne od poprzednich.
– Z tych wszystkich tradycji i takich mitów, które się opowiada o świętach i wieczerzy wigilijnej, to mam mało, bo mama w domu zawsze się stara, żeby to była taka Wigilia porządna, jak w tradycyjnym domu, a koniec końców wychodzi, że po prostu jesteśmy przy stole i się wszyscy śmiejemy i jakoś tam nie wychodzi bycie tą tradycyjną rodziną. Ale to jest bardzo fajne, bo jest naturalne i takie swoje – mówi Margaret.
Rodzinne święta czekają także Paulinę Krupińską. Miss Polonia 2012 zamierza odwiedzić bliskich i dopiero Sylwestra spędzić w gronie przyjaciół.
– Klasycznie, tradycyjnie, co roku Wigilia z rodzicami i moim bratem. W następny dzień jadę do moich dziadków, którzy mieszkają 60 km od Warszawy. Tam, przy stole już nie wigilijnym, lecz bożonarodzeniowym, zbiera się paręnaście osób, kolędujemy i zajadamy się – mówi Paulina Krupińska.
Świąt z dala od rodziny nie wyobraża sobie także Iwona Węgrowska. Boże Narodzenie co roku spędza z mamą i bratem, i jak przyznaje, nie może żyć bez tych rodzinnych spotkań. Nigdy nie wyjeżdża na okres Bożego Narodzenia ani na wakacje, ani na koncerty.
– Po prostu nie wyobrażam sobie tego. Nie podzielić się opłatkiem z własną mamą, bratem, rodziną i najbliższymi. Święta na pewno u mamy i nie mogę się doczekać, kiedy będziemy piec, gotować. Bardzo lubię, dlatego jak tylko mam wolny czas, to spędzam go gotując i sprzątając i to mnie odpręża. Czasami chodzę oczywiście na siłownię lub basen, ale gotowanie to jest moją wielką pasją – mówi Iwona Węgrowska.
Za gotowanie musiała też w tym roku zabrać się Marta Żmuda-Trzebiatowska, to ona bowiem gości w tym roku swoją rodzinę. Aktorka miała tylko trzy dni wolnego od pracy, już w sobotę musi bowiem wracać do obowiązków zawodowych w Teatrze Kwadrat. A ponieważ nie wyobraża sobie świąt Bożego Narodzenia z dala od rodziny postanowiła zostać gospodynią wigilijnego spotkania. Na teatralnych deskach Marta Żmuda-Trzebiatowska pożegna też odchodzący 2014 rok, gra bowiem dwa spektakle „Przez park na bosaka”.
– Te spektakle zazwyczaj gra się trochę szybciej, bo każdy chce jak najszybciej skończyć i spotkać się już ze swoimi przyjaciółmi. Są to dwa spektakle, pierwszy jest chyba o godzinie 17.30, drugi o 20.30. Kończymy dość późno, bo prawie o 23. Są życzenia, jest lampka szampana, na widzów czekają prezenty. Myślę, że tym, którzy zdecydują się spędzić wieczór z nami, dostarczymy niezapomnianych wrażeń. A dla nas jest to po prostu zwykły dzień pracy – mówi Marta Żmuda-Trzebiatowska.
Z przygotowywania świątecznych potraw zwolniona jest natomiast Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka i jej mąż Rafał Szatan zazwyczaj są gośćmi u swoich rodziców i teściów. Oboje zapewniają jednak, że chętnie pomagają w lepieniu uszek lub pierogów.
– Przygotowywanie potraw to część świąt, więc bardzo lubimy to robić i zawsze przyjeżdżamy wcześniej po to, by posiedzieć w tej kuchni i trochę popichcić – mówi Rafał Szatan.
– Rządzą jednak nasze mamy i to są ich smaki i nasze od dzieciństwa, które uwielbiamy – dodaje Barbara Kurdej-Szatan.