Bardzo rozczarowałam się tym, co zobaczyłam – pisała do nas jakiś czas temu pani Martyna, nasza Czytelniczka.-Taksówkarz ,który pełni funkcje transportu, grzebie w śmietniku, wyciągając z niego wszystkie obrzydliwe rzeczy np. zgniłe warzywa i owoce przeterminowane jogurty itd. Co najgorsze wozi to w swoim bagażniku. Nie wyobrażam sobie jechać w smrodzie i brudzie, a do tego płacić za to.
Na potwierdzenie swoich słów Czytelniczka przesłała nam zdjęcia, które zrobiła mężczyźnie.
Zwróciliśmy się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie o zainteresowanie się mężczyzną. Ustalenie, jak taksówkarz radzi sobie finansowo, czy ma z czego żyć. Tak jak nam obiecano, pracownik MOPR-u porozmawiał z mężczyzną.
Styl życia opisanego w artykule Pana Taksówkarza jest znany pracownikom socjalnym Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Świnoujściu – informuje nas Gabriela Poniedziałek – Petruk, dyrektor MOPR. - Kilkakrotnie były podejmowane z Panem rozmowy na temat Jego funkcjonowania i ewentualnej pomocy. Mężczyzna nie jest nią jednak zainteresowany. Jak zaznaczył w rozmowie z pracownikiem socjalnym, w celu uzyskania dodatkowego dochodu zbiera złom i puszki, natomiast nie wyciąga ze śmietników żadnej żywności, szczególnie przeterminowanej czy zgniłej. Nie oczekuje też żadnej pomocy finansowej z MOPR. Twierdzi, że jest jeszcze sprawny i radzi sobie.