Właśnie niecałą godzinę temu zadzwoniła sympatyczna młoda osoba i poinformowała, że widziała taki rower - pisze pani Krystyna. - Okazało się , że to nasz. Dziękuję za pomoc. Dzięki Waszej informacji rower wrócił do nas. Pierwszy raz w życiu doznałam na własnej skórze, jakie mogą być komentarze ludzi. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Jeszcze tylko przypomnijmy: rower pani Krystyny zniknął dzisiaj w nocy z klatki schodowej przy ul. Wyspiańskiego 6a. Złodziej odciął zapięcie.
Pani Krystyna długo nim nie jeździła. Pojazd zakupiła w marcu tego roku. Jest oznakowany.