6 lat temu rząd podwyższył kwotę subwencji na utrzymanie przepraw promowych z 19,3 do 22 mln złotych. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło i dotychczasowe pieniądze już nie wystarczają.
Główną przyczyną stale rosnących kosztów utrzymania przepraw promowych jest znaczący wzrost cen paliw.
- Miasto jest zmuszone z własnego budżetu dopłacać znaczne środki finansowe, aby przeprawy mogły funkcjonować - przynajmniej na dotychczasowym poziomie usług – mówi prezydencki rzecznik, Robert Karelus. - Należy podkreślić, że oczekiwania użytkowników przepraw rosną, wskutek ogólnego wzrostu natężenia ruchu samochodowego. Według szacunków Żeglugi Świnoujskiej, środki niezbędne do utrzymania obu przepraw ,na poziomie zadawalającym mieszkańców i gości miasta, oscylują w granicach 30-31 milionów złotych.
Wielu naszych Czytelników zastanawiało się, czy wzrostu kosztów utrzymania przepraw nie spowodowały też ostatnie zmiany. Wszak często zdarzało się, że promy odbijały od brzegu prawie puste.
Zdaniem magistratu, zmiana regulaminu przepraw nie miała wpływu na wzrost kosztów ich utrzymania.
- Po pierwsze, jednostki kursowały zgodnie z rozkładem, który od lat nie uległ zmianie – mówi rzecznik prezydenta. - To oznacza, że ilość kursów nie uległa zwiększeniu, co wiązałoby się chociażby z większym zużyciem paliwa, a tym samym wzrostem kosztów. Po drugie, samo stwierdzenie, że było dużo przypadków, kiedy promy kursowały puste jest nieprawdą. Podobnie, jak w przypadku przeprawy „Centrum” to, że zdarza się, iż promy kursują nie w pełni obłożone, nie jest niczym nowym i wynika z tego, że w danym momencie, na konkretny prom nie ma chętnych, uprawnionych do przeprawy, zmotoryzowanych, a nie z faktu zbyt dużej ilości kursów. Takie sytuacje nie zdarzają się jednak często. Na promach typu „Bielik” najczęściej - co zrozumiałe - występują w godzinach późno wieczornych i nocnych, kiedy ruch jest mniejszy, a przypominam ,że w godzinach nocnych, z przeprawy Warszów, mogą korzystać osoby spoza Świnoujścia. Niezmienna od kilku lat kwota rządowej subwencji powoduje, że coraz więcej do utrzymania przepraw zmuszone jest dokładać Miasto ze swojego budżetu. Nikt przecież nie wyobraża sobie, aby promy przestały pływać z powodu braku środków.