- Spółka, która jest w organizacji absolutnie nie wywiązuje się ze swoich jakichkolwiek ustaleń wcześniejszych. Obiecywano dużo, że młodzież będzie wyjeżdżała na obozy do Turcji, teraz okazuje się, że nie mogą pojechać do pobliskich miejscowości, jeżeli na to nie ma pieniędzy to na nic więcej nie będzie pieniędzy. Nie możemy tej sytuacji ukrywać wobec kibiców. Jest trudno jest bardzo ciężko, nie ma kontaktu z panem Woźniakiem, który jest w szpitalu, ale jest pełnomocnik, który nie wywiązuje się ze swoich obowiązków w odpowiedni sposób. Nie tak to miało wyglądać. Sytuacja jest bardzo trudna. Cierpią na tym Ci którzy cierpieć nie powinni. Będziemy robić wszystko, aby dzieci pojechały na następne mecze. Młodzież nie może ponosić konsekwencji za błędy dorosłych - mówi portalowi iswinoujscie prezes Floty Małgorzata Dorosz.