Czy Jan Borowski, jak w 2010 roku, będzie namawiał wyborców, żeby w wyborach samorządowych nie głosowali na jedynki? - pyta nasza Czytelniczka.- Sam jest jedynką, trudno mu jednak przypisać kompetencje w jakiejkolwiek dziedzinie.
- W 2010 roku nie startowałem w wyborach samorządowych, natomiast popierałem oraz prowadziłem kampanię wyborczą osobom, które startowały z dalszych pozycji - mówi Jan Borowski. - Logiczne więc było, że zachęcałem do głosowania na kandydatury z miejsc innych niż pierwsze. Warto również zwrócić uwagę, że sytuacja młodych ludzi w wyborach 2010 była zdecydowanie trudniejsza niż obecnie. O dobre miejsce na liście było nie zwykle ciężko, dlatego jako Stowarzyszenie Młodzi Demokraci przez 4 lata funkcjonowania, wykonaliśmy tytaniczną pracę na rzecz swoich lokalnych środowisk aby to zmienić, stąd tak dobre miejsca zajmowane przez kandydatów Stowarzyszenia Młodzi Demokraci na tegorocznych listach wyborczych. Jednak nie obraziłbym się gdyby ktoś użył podobnych argumentów, co ja cztery lata temu, w obecnej kampanii. Zachęcam każdego do rzetelnego zapoznania się z możliwie jak największą liczbą osób kandydujących w wyborach samorządowych.
Kandydat Platformy odniósł się też do zarzutu braku kompetencji.
- Ukończyłem politologię na Uniwersytecie Szczecińskim, Szkołę Liderów Społeczeństwa Obywatelskiego, Akademię im. Konrada Adenauera „Liderzy Samorządu” -wylicza.- Obecnie jako członek Krajowej Sieci Konsultacyjnej Szkoły Liderów prowadzę konsultacje społeczne dla Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach projektu Orlik 2012. Od 4 lat jestem przewodniczącym Stowarzyszenia „Młodzi Demokraci” koło Świnoujście oraz wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej RP w Świnoujściu, uważam, że mam najwyższe kwalifikacje do zasiadania w Radzie Miasta, ale decyzję pozostawiam wyborcom.