Wyspiarze mieli w tym meczu głośne wsparcie swojego sektora na trybunach. I tu również przewaga Floty była bezdyskusyjna. Z Suwałk przyjechało zaledwie siedmiu wiernych fanów. Od 10 minuty spotkania przewaga Floty stawała się coraz wyraźniejsza.
fot. Sławomir Ryfczyński
Od pierwszych minut mecz Flota – Wigry Suwałki prowadzony był w bardzo dobrym tempie. I już od samego początku goście pokazali, że nie do Świnoujścia przyjechali zawalczyć o zwycięstwo. Już w 8 minucie gry po ostrym strzał Karola Mackiewicza piłka wylądowała w bocznej siatce bramki Floty. Na szczęście, tym razem Świnoujścianie szybko przejęli inicjatywę w tym meczu. Wygrali zaledwie jedną bramką ale w pełni zasłużenie.
Wyspiarze mieli w tym meczu głośne wsparcie swojego sektora na trybunach. I tu również przewaga Floty była bezdyskusyjna. Z Suwałk przyjechało zaledwie siedmiu wiernych fanów. Od 10 minuty spotkania przewaga Floty stawała się coraz wyraźniejsza.
fot. Sławomir Ryfczyński
Gospodarze nie potrafili jednak postawić przysłowiowej „kropki nad i”. Udało się to dopiero w 41 minucie. Sebastian Olszar popisał się wspaniałym wejściem z prawego skrzydła i celnym uderzeniem. Zdobył bramkę, a być może także kilka kolejnych głosów w nadchodzących wyborach. (Olszar postanowił bowiem kandydować na radnego.)
fot. Sławomir Ryfczyński
W dwie minuty po bramce Sebastiana Olszara mogło być już 2;0. Okazję zmarnował Charles Nwaogu. W drugiej połowie spotkania Flota miała jeszcze kilka szans podwyższenia wyniku. Swoje szanse na wyrównanie mieli również goście. Kibice Floty głęboko odetchnęli m.in. w 76 minucie gdy, po ostrym strzale Brjlak wypuścił futbolówkę z ręki.