Czytelnik: Prom odpłynął ... prawie pusty

Z uwagą przyglądam się sytuacji z promami w Świnoujściu – pisze nasz Czytelnik. – Mieszkam w Świnoujściu już drugi rok, pracuję w gazoporcie. Korzystam z usług, sklepów, stacji benzynowych i wielu innych rzeczy. Niestety nie mogę otrzymać przepustki na "małe" promy, ponieważ miejsce wykonywania pracy to Warszów. Dodatkowo nie mam umowy na czas nieokreślony.

Nieważne, że wynajmuję mieszkanie w Świnoujściu –czytamy dalej w liście. – Na pewno nie chodzi mi o przeprawy do pracy, ponieważ się nie opłaca, ale o wydostanie się w okresie dni wolnych. Stanie w kolejce na Karsibory z małym dzieckiem czekając 2-3 godziny skutecznie odstrasza.
Ostatnio nawet miałem sytuację w czwartek o godzinie 19:55 podjechałem do promu Bielik i nie zostałem wpuszczony. Zaparkowałem obok i postanowiłem porozmawiać z cumownikiem. Niestety, pomimo że na promie stało tylko około dziesięciu samochodów, Pan nie mógł mnie wpuścić ponieważ "dyspozytor cały czas ogląda widok z kamer". Prom odpłynął ... prawie pusty.

W związku z problemami, jakie napotkaliśmy, postanowiłem wyprowadzić się ze Świnoujścia do Międzyzdrojów– pisze nasz Czytelnik. – Ceny mieszkań niewiele wyższe, ale nie trzeba stać w kolejce...Teraz pieniądze będę wydawał, ale w innym mieście. Szkoda, bo Świnoujście ma wyjątkowy klimat, Pan Prezydent musi liczyć się z wysoką ceną kampanii wyborczej.

Co na to magistrat?

-Faktycznie, Czytelnik nie spełnia wymogów ,aby otrzymać identyfikator uprawniający go do korzystania z przeprawy promowej Warszów,z której mogą korzystać tylko mieszkańcy miasta oraz osoby uprawnione do jego otrzymania ,czyli pracujące powyżej trzech miesięcy,na umowę, na czas nieokreślony, na lewobrzeżu - komentuje prezydencki rzecznik Robert Karelus.