Ja też jestem za tym, by jedna z przepraw promowych służyła tylko dla mieszkańców ale trzeba to zrobić w sposób odpowiedzialny. Decyzję o tym by przeprawa w mieście została zamknięta dla turystów oceniam jako tani i nieodpowiedzialny populizm w okresie kampanii wyborczej. Rozwiązaniem problemu kolejek nie jest odmawianie prawa przeprawy osobom przyjeżdżającym z zewnątrz, bo obrazki jakie widzimy po wprowadzeniu czasowego zakazu nie potwierdzają, że jest to rozwiązanie problemu. Te kolejki nadal są gigantyczne. Kolejki generują przede wszystkim mieszańcy Świnoujścia, którzy w dni weekendowe są bardziej aktywni, co jest naturalne w dniach wolnych. I władze powinny o tym wiedzieć. – twierdzi Andrzej Szczodry.
Prawdą jest, że pomimo wprowadzenia czasowego zakazu wjazdu pojazdów z rejestracją inną aniżeli świnoujska nie rozwiązano problemu i kolejki na prom wcale nie znikają.
- Rozwiązaniem jest zwiększenie częstotliwości kursowania promów przez kanał, a nie tworzenie kolejnych zakazów, które narażają nas na utratę dotacji z budżetu państwa i kształtują fatalny wizerunek Miasta wśród turystów. – wyjaśnia Szczodry - Obecne władze chcą tylko czasowo uspokoić mieszkańców bo idą wybory, a problem po wyborach nadal pozostanie. Bo przecież decyzja prezydenta jest tylko czasowa. W dodatku bardzo ryzykowana bo w 90 procentach obie przeprawy są finansowane z budżetu państwa czyli z pieniędzy wszystkich polskich podatników. Ci którzy decydują o zasadach przyznawania dotacji mogą powiedzieć tak : jeżeli przeprawę chcecie mieć tylko dla siebie to w całości finansujcie ją z własnego budżetu – dodaje radny.
Czyżby więc władze Świnoujścia dla własnego wyborczego interesu igrają z ogniem i narażają Świnoujście na utratę państwowej subwencji?
Dodajmy, że utrata tak poważnych pieniędzy dla miejskiego budżetu byłaby katastrofalna.
(rzakj)