Jak w poprzednich meczach tak i tym razem gospodarze wyprowadzili atak po, którym ładnym mocnym strzałem popisał się napastnik gospodarzy, nowy bramkarz UKS-u Grzegorz Hnat który zadebiutował w meczu był o krok od wybronienia tego niezwykle potężnego strzału. Trzeba zauważyć , ze obecność nowego golkipera wpłynęła bardzo pozytywnie na piłkarzy z wyspy, którzy nie załamali się stracona bramka i ruszyli do odrabiani strat. Akcje świnoujścian były bardzo dynamiczne i płynne, raz za razem kończone strzałami na bramkę gospodarzy. Po jednej z takich akcji piłka trafiła do Krzysztofa Nowaka, który uprzedził bramkarza gospodarzy i został sfaulowany w polu karnym. Egzekutorem „jedenastki” okazał się Gerard Białek, jednak pewnym technicznym strzałem umieścił piłkę w bramce. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej połowie zmotywowana drużyna „Prawo” zaczęła od ataków, które z każdą minutą stawały się coraz groźniejsze, i znów determinacja wyspiarzy przyniosła efekt. Wymiana piłką miedzy zawodnikami świnoujścian- Krystianem Waliszewskim a Gerardem Białkiem w obrębie pola karnego, i ten drugi decyduje się na mocne
uderzenie, które po małym rykoszecie daje upragnione prowadzenie drużynie Michała Stelmaszczyka. Jednak w tym momencie zawodnicy „Prawo” jakby mając w świadomości dobry wynik cofnęli się i zaczęli bronić, bronili skutecznie ale nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce, i tak po jednym z niewielu błędów środkowego obrońcy „Prawobrzeża”, zawodnik gospodarzy wpadł w pole karne, i został sfaulowany. Prowadzący zawody sportowe arbiter podyktował rzut karny i pokazał drugi i w konsekwencji popularna czerwień. Gospodarze pewnie wykorzystali rzut karny,
doprowadzając do remisu 2:2. „Prawobrzeże” pomimo utraty jednego zawodnika odzyskało impet, i zaczęło groźnie kontrować. Jedną z szans miał Krystian Rogowicz trafiając po pięknej akcji w poprzeczkę, młody junior, który wchodzi do drużyny seniorów w
porozumieniu z trenerem Łukaszem Kupczykiem. Następnie Mateusz Rodź wychodził sam na sam z bramkarzem gospodarzy jednak nie trafia w dogodnej sytuacji. Jak mówi stare porzekadło piłkarskie , że niewykorzystane sytuacje się mszczą, i gospodarze po kontrze wyrywają zwycięstwo zdecydowanie lepiej dysponowanym w tym dniu uksiakom. Niestety „Prawobrzeże” musi poczekać jeszcze tydzień na pierwsze zwycięstwo. W meczu z „Radowią” zabrakło na pewno tylko szczęścia. Dużym wzmocnieniem drużyny będzie
bramkarz Grzegorz Hnat, który tchnął w zespól swoją dobrą grą i zachowaniem na boisku dusze i serce.