Do jesiennych wyborów samorządowych pozostało niewiele ponad jeden miesiąc. Właśnie zakończyły się procedury związane z rejestracją komitetów wyborczych. Wszyscy uczestnicy Wielkiego Wyścigu po samorządowe mandaty i stanowiska powoli stają w blokach sportowych. Kto wystartuje najlepiej, a kto popełni falstart? Zobaczymy. Ważne jednak, żeby na finiszu nie pomylili się wyborcy!
- Znowu mamy wybory i znowu wróciła sprawa tunelu pod Świną - mówi Zbigniew Pomieczyński, prezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - Znowu odbywają się igrzyska i czarowanie gawiedzi wizją podwodnej rury, która zmaterializuje się w cudowny sposób, oczywiście po wyborach, i która rozwiąże wszystkie problemy trapiące od wielu lat Świnoujście. Otóż z całą odpowiedzialnością mogę dzisiaj oświadczyć, że żadnego tunelu w Świnoujściu nie będzie. Przynajmniej przez najbliższe dwadzieścia pięć lat! I przez ten czas albo dziesiątki tysięcy ludzi będzie codziennie stać w kolejkach do promów, albo za kilka lat wszyscy pojedziemy nowym mostem. Mostem, którego budowa jest realna!
Oficjalne informacje na temat tunelu pod Świną mówią, że koszt budowy wyniesie ok. 800 milionów złotych. Ostrożni i optymistyczne nastawieni do tematu specjaliści mówią raczej o kwocie dwukrotnie wyższej - ok. półtora miliarda złotych! Nawet jeśli prawda leży gdzieś po środku, to mamy do czynienia z sumą, której nigdy nie wyda żaden minister finansów, ani nie znajdzie się żaden minister infrastruktury, który się pod tym podpisze. Była minister, obecnie pracująca w Brukseli ograniczyła się do nic nie znaczących obietnic i deklaracji. Minister finansów nawet nie chrząknął na temat znalezienia w budżecie takiej kwoty. Premiera, rzekomo popierającego budowę tunelu w Świnoujściu też już nie ma w Polsce. Czy pomoże w Brukseli? Raczej wątpliwe. Czyli co? Czyli nic!
- Most średniowysoki, zwodzony można zbudować w rejonie Karsiborza w ciągu zaledwie kilku lat za cenę trzykrotnie niższą niż tunel, dwukrotnie szybciej niż tunel i utrzymać w stanie idealnym za jedną piątą tego co pochłonie rura pod Świną - mówi Paweł Winiarski, wiceprezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - Nie ma już żadnych formalnych przeszkód do zaplanowania i zrealizowania takiego przedsięwzięcia. Są jedynie przeszkody polityczne. Żadna z dużych partii politycznych, które przez lata popierały ideę kopania tunelu nie chce dzisiaj przyznać się do błędu. Uparcie wracają do tunelu. Być może dlatego, że to taki chwytający za wyborcze serca króliczek, którego nikt naprawdę nie chce złapać, ale wielu lubi za tym króliczkiem gonić. Mam nadzieję, że znajdzie się wreszcie jakaś polityczna siła, która otrzepie się z tej głupoty jaką jest tunel i zacznie poważnie forsować koncepcję budowy mostu dla Świnoujścia.
W projekcie podwodnego tunelu lansowanego przez Platformę Obywatelską przerażające jest nie tylko to ile ten tunel ma kosztować. Jeszcze bardziej przerażające jest to, że niemal w całości ma to wszystko sfinansować samo miasto! Tak przynajmniej widziała to minister Bieńkowska. Wojewoda zachodniopomorski obiecuje miliony złotych na opracowywania wstępnych dokumentacji dla tunelu nie mając na to praktycznie żadnych pieniędzy! Nie ma też żadnego liczącego się politycznego lobby, które byłoby w stanie pozyskać jakiekolwiek dodatkowe środki z Unii Europejskiej. Czyli święty Boże nie pomoże...
- A tymczasem emeryt ze świnoujskiego magistratu jakby tego wszystkie nie dostrzega albo udaje, że nic o tym nie wie. Ogłasza kolejne etapy przygotowań i niemal odlicza dni do wbicia pierwszej łopaty po ten mityczny tunel - mówi Zbigniew Pomieczyński. - Ktoś nie zorientowany w sprawie może odnieść wrażenie, że faktycznie u schyłku kolejnej kadencji prezydent Żmurkiewicz doprowadza sprawę stałego połączenia drogowego Świnoujścia z resztą Polski do szczęśliwego finału. Tymczasem ten finał będzie tak samo tragiczny jak wszystkie dotychczasowe próby pana Żmurkiewicza w tej sprawie. Jeśli znowu wygra te wybory, to przez następne cztery lata wyda kolejne setki tysięcy złotych na tę fatamorganę. Nasz głos jest ciągle głosem wołającym na puszczy. Choć grono ludzi zdających się rozumieć, że most jest jedynym realnym rozwiązaniem problemu skomunikowania obu części miasta, ciągle rośnie. Mam nadzieję, że teraz w czasie kampanii wyborczej znajdzie się czas, żeby poważnie i na forum publicznym przedyskutować tę kwestię.
Stowarzyszenie Most dla Świnoujścia będzie zabiegać o poparcie dla tych kandydatów do lokalnego i wojewódzkiego samorządu, którzy będą popierać idę realnego sposobu połączenia drogowego dla Świnoujścia. Planują też zorganizowanie publicznych debat poświęconych temu właśnie problemowi z udziałem zwolenników obu koncepcji i mieszkańców miasta. Może właśnie dzięki tej kampanii informacyjnej wyniki listopadowych wyborów samorządowych będą inne od tych z ostatnich trzech kampanii wyborczych. I może wreszcie w mieście i w regionie zacznie się poważna dyskusja i konkretne działania zmierzające do budowy stałej przeprawy komunikacyjnej dla Świnoujścia. A zwolennicy kopania tunelu wezmą łopaty i zaczną kopać... wykopy do budowy mostu!
rk