- Przy wysiadaniu autobus tak przyhamował , że uderzyłam całym ciężarem ciała o wystający próg - opowiada o wypadku pani Jadwiga. - Wynieśli mnie z autobusu, bo nie byłam w stanie sama wyjść. Poprosiłam pana, który akurat przechodził, żeby mi pomógł dojść do domu.
I dopiero tam pani Jadwiga zorientowała się, że coś jest nie tak.
- Plecy miałam całe we krwi - opowiada.- Następnego dnia bardzo źle się czułam i trafiłam do szpitala. Okazało się, że uszkodziłam kręgosłup i rozbiłam głowę. Do dnia dzisiejszego ledwo chodzę. Kierowcy nie liczą się z ludźmi, wożą nas jak kartofle - mówi.- Nie dojeżdżają do krawężników. Robią to dopiero wtedy, kiedy się im zwróci uwagę.
75- latka będzie teraz występować o odszkodowanie do Komunikacji Autobusowej.
- Przyjmuję kierowców do pracy z wszystkimi wymaganymi uprawnieniami i szkoleniami- mówi portalowi iswinoujscie dyrektor Komunikacji Autobusowej Kazimierz Reimus. - Kierowcy, którzy codziennie wsiadają za kierownicę, podpisują nasze odpowiednie rozporządzenia i regulaminy. Do mnie osobiście w ostatnim czasie nie docierały sygnały o podobnych zdarzeniach. Oczywiście zdarzają się takie przypadki, że kierowca nagle zahamuje... Niekiedy sytuacja w ruchu drogowym powoduje, że takie sytuacje powstają. Czuwamy nad tym, aby pasażerowie czuli się bezpiecznie.
Dyrektor dodaje, że w autobusach jest monitoring. Zawsze więc można odtworzyć i zobaczyć, co się stało.