iswinoujscie.pl • Czwartek [25.09.2014, 19:56:46] • Świnoujście
Czytelniczka: Plaga szczurów w bloku przy ulicy Matejki. Gryzonie przedostają się do mieszkań

fot. Czytelnik
Koszmar mieszkanki bloku przy ulicy Matejki 8 rozpoczął się gdy jakiś czas temu do jej mieszkania wdarł się szczur. Najprawdopodobniej szczur do lokalu wbiegł z klatki schodowej. Mimo próśb o pomoc i usunięcie gryzonia spółdzielnia mieszkaniowa Słowianin odpowiedziała, że lokatorka musi go usunąć we własnym zakresie. Kobieta samotnie wychowuje kilkuletniego syna, który po tym jak zauważył gryzonia w swoim domu, a w późniejszym czasie na klatce schodowej potrzebował pomocy psychologa w Poradni Psychologicznej. Niestety chłopiec do tej pory ma lęki i boi się sam spać i zostawać w domu. Mieszkance udało się pozbyć szczura ze swojego mieszkania, niestety jak się okazuje problem zniknął tylko na chwilę.
- W zeszłym roku gdy wracaliśmy z zakupów sąsiadka ostrzegła nas, że szczury biegają po klatce schodowej. Koło mojego syna przebiegł ogromny szczur, od razu po tej sytuacji napisałam pismo do spółdzielni mieszkaniowej oraz do sanepidu. Spółdzielnia mieszkaniowa obiecała zwiększenie częstotliwości deratyzacji, a sanepid nie stwierdził większych nieprawidłowości. Przez zaistniałą sytuację nie miałam odwagi zejść do piwnicy bo po prostu się bałam. Postanowiłam poprosić o pomoc znajomego. To co zastałam po wejściu do piwnicy było koszmarne. Wszędzie było widać rozkładające się szczury i ich odchody. Wszystkie moje rzeczy nadawały się do wyrzucenia-mówi mieszkanka bloku przy ulicy Matejki.

fot. Czytelnik
W tej sytuacji zdesperowana kobieta zdecydowała się na wysłanie kolejnego pisma do spółdzielni mieszkaniowej Słowianin oraz sanepidu. - Odpowiedź sanepidu brzmiała że, spółdzielnia zobowiązała się, że przeprowadzi deratyzację, a spółdzielnia napisała, że dopiero gdy piwnice będą posprzątane wtedy zostanie przeprowadzona gruntowna deratyzacja- dodaje.
Kobieta mówi, że zwyczajnie się boi iść do swojej piwnicy, ze względu na obecność szczurów. - Boje się i brzydzę, poza tym wiadomo, że gryzonie mogą przenosić choroby- komentuje.
Podobna sytuacja miała miejsce również w innych piwnicach.
- Spółdzielnia mieszkaniowa Słowianin obiecała zwiększenie częstotliwości deratyzacji, jak się okazuje obietnica ta została nie do końca dotrzymana- mówi kobieta.
Pomimo przeprowadzonej deratyzacji szczury nadal są. Mieszkanka bloku na własną rękę kupiła trutki, które natychmiast znikały.
- Często na trawniku leżą ciała szczurów, a to co się dzieje w piwnicy to już przechodzi ludzkie pojęcie - Mam nadzieję, że ten problem zostanie w końcu rozwiązany podsumowuje mieszkanka bloku przy ulicy Matejki.