iswinoujscie.pl • Poniedziałek [25.08.2014, 16:22:33] • Świnoujście

Czytelnik: Czy co roku musimy mieć w mieście kolonie żuli z całej Polski?

Czytelnik: Czy co roku musimy mieć w mieście kolonie żuli z całej Polski?

fot. iswinoujscie.pl

Z takim pytaniem do redakcji zwrócił się Czytelnik, który był świadkiem dziwnej sytuacji przy ulicy Wojska Polskiego. - Na parkingu zaraz obok stacji kolejki UBB na Wojska Polskiego postawiłem swoje auto, zaraz obok mnie podjechał samochód na niemieckich rejestracjach. Chwilę po tym tym podszedł jeden z Panów- wielbiciel taniego wina i zaczął z Niemcami rozmawiać. Myślałem, że jak zwykle jakieś żebranie czy sprzedaż darmowych mapek Świnoujścia, ale nie tym razem. Tym razem sprzedał Niemcom bilet parkingowy! Czy naprawdę nie można z tymi ludźmi czegoś zrobić? Co roku musimy mieć w Mieście kolonie żuli z całej Polski? Może warto postawić tablice informującą, że ten parking jest bezpłatny. Później nic dziwnego, że turyści narzekają na takich delikwentów jak na każdym rogu chcą ich orżnąć!- pisze w wiadomości e-mail nasz Czytelnik.

A jeszcze ciekawy widok zapewniają maskotki siedzące w witrynie sklepowej na rogu ulic AK i Bol. Chrobrego lub wylegujące się na każdym wolnym skwerku!"- dodaje.

Rzecznika prezydenta miasta poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie. Robert Karelus informuje, że jeżeli na parkingu nie ma znaku lub informacji, że parking jest płatny, to znaczy, że nie pobiera się tam opłat. O tym wiedzą polscy turyści oraz mieszkańcy i tak jest również po stronie niemieckiej.

- Niestety, co prawda coraz rzadziej, ale zdarzają się jeszcze przypadki tzw. naciągaczy, którzy żerują na naiwności turystów, szczególnie z zagranicy. Pamiętamy przypadki sprzedaży darmowych planów miasta pobieranych z Biura Informacji Turystycznej, a nawet sprzedaży biletów na nasze promy.

Rzecznik prezydenta miasta podkreśla, że zarówno policja, Straż Miejska, jak i pracownicy Żeglugi Świnoujskiej starają się reagować na wszystkie tego typu doniesienia.

Przypomina, że Świnoujście należy do miast ulubionych przez żebrzących, podobnie, jak - paradoksalnie- inne bogate miasta w Polsce. Mają tu łatwy "żer" w postaci właśnie takich naiwnych turystów.

- Stąd nasza akcja skierowana do mieszkańców i wypoczywających na wyspach, w tym między innymi polsko niemieckie plakaty, aby im życia nie ułatwiać. Jeżeli nie będą mieli łatwego zarobku i darmowego utrzymania, szybko się od nas wyniosą.
A nie są to małe sumy. Pamiętam, jak jeden z dziennikarzy przebrał się za osobę żebrzącą na przeprawie promowej. W przeciągu kilku godzin żebrząc i sprzedając mapki zarobił prawie 200 złotych- informuje rzecznik prezydenta Robert Karelus.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/33200/