Sytuację potwierdza rzeczniczka Wojewódzkiej Stacja Pogotowia Ratunkowego, Elżbieta Sochanowska.
fot. iswinoujscie.pl
Po godzinie 13-tej, dyżurny pogotowia otrzymał wezwanie do mężczyzny, którego osa użądliła w język. Na miejsce trzeba było wysłać śmigłowiec, bo karetki były zajęte.
Sytuację potwierdza rzeczniczka Wojewódzkiej Stacja Pogotowia Ratunkowego, Elżbieta Sochanowska.
fot. iswinoujscie.pl
- Ponieważ oba zespoły były akurat na wyjeździe, zadysponowany został śmigłowiec, jak zresztą zazwyczaj w takich sytuacjach. Jednak zaraz jeden z zespołów się zwolnił i ostatecznie zabezpieczył pacjenta i zawiózł na izbę przyjęć szpitala w Świnoujściu. Śmigłowiec został odwołany.
Miesiąc temu, w jednym z hoteli na zawał serca zmarł turysta z Niemiec. Pomoc lekarzy była opóźniona, ponieważ w momencie przyjęcia zgłoszenia oba pojazdy pogotowia były zajęte, a karetka z Międzyzdrojów przyjechała za późno.