Świnoujście jest przyjazne dla rowerzystów. Mamy mnóstwo ścieżek rowerowych, dobre i przepiękne tereny do jazdy. Wielu mieszkańców i turystów przemieszcza się po mieście właśnie na dwóch kółkach. Tylko co robić kiedy kończy się nam nagle ścieżka? Mamy wjechać na jezdnie, czy jechać po chodniku? Z tym trudnym wyborem spotykają się najczęściej rowerzyści jadący wzdłuż nabrzeża ulicą Daszyńskiego w stronę promów.
- Lubimy jeździć rowerami po naszym mieście. Cieszymy się, że praktycznie możemy całe miasto objechać po ścieżkach rowerowych jakie są w Świnoujściu. Ale mam pytanie - jadąc do promu ścieżką ułożoną wzdłuż nabrzeża na ulicy Daszyńskiego dojeżdżamy do skrzyżowania z ulicą Marynarzy i co dalej żeby dojechać do promu - jechać po ulicy, gdzie stoją w szeregu auta stojące w kolejce na prom i utrudniać jeszcze innym kierowcom samochodów czy jechać wzdłuż nabrzeża pomiędzy spacerującymi ludźmi. Może dla ogólnego bezpieczeństwa można by było wymalować pasy dla rowerzystów na tym odcinku drogi spacerowej i pogodzić rowerzystów i pieszych. Z rana i po obiedzie jedzie bardzo dużo rowerzystów do pracy i jakoś to powinniśmy bezpiecznie pogodzić. Na pewno będzie dla nas wszystkich bezpieczniej - pisze Czytelnik na kontakt@iswinoujscie.pl.
- Rowerzyści korzystają z szerokiego pasa utwardzonego nabrzeża Władysława IV. W związku z tym, że nie jest to chodnik w rozumieniu przepisów o ruchu drogowym - nie ma konieczności wydzielenia tam pasa dla rowerzystów. Chodnik na tyle szeroki,że mieszczą się na nim zarówno piesi ,jak i miłośnicy dwuśladów. Do tej pory nie zanotowano tam żadnych wypadków - informuje Robert Karelus, rzecznik prezydenta miasta.
Jak się dowiedzieliśmy, miasto ma w planach zmodernizować tą część ulicy Wybrzeże Władysława IV i wybudować tam bulwar z uwzględnieniem ścieżki rowerowej.
- Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów, jeśli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym się porusza. Gdy dojeżdżamy do miejsca, gdzie kończy się taka droga, jazdę kontynuujemy po jezdni. Jazda rowerem po chodniku jest wykroczeniem, za które możemy zostać ukarani mandatem. Sytuacja taka jest traktowana tak samo, gdyby po drodze szedł pieszy, a samochód jechał po chodniku - informuje st. asp. Beata Olszewska, rzecznik prasowy KMP w Świnoujściu.
Jak się dowiedzieliśmy rowerzyści mogą korzystać z możliwości jazdy po chodniku, kiedy jeśli jego szerokość przekracza dwa metry, a także w razie złej pogody (gołoledź, gęsta mgła, porywisty wiatr itp), bez względu na jego szerokość. Po chodniku mogą jeździć również rowerzyści, jadący z dzieckiem w wieku do 10 lat, jeśli na przyległej do niego drodze dopuszczono prędkość wyższą niż 50 km/h.
- Pamiętajmy jednak, że na chodniku zawsze bezwzględne pierwszeństwo ma pieszy, nawet, gdy idzie środkiem, wychodzi zupełnie niewidoczny zza rogu, gdy wbiega nam pod koła. Na chodniku jesteśmy wyłącznie gościem - dodaje Olszewska. - Jeszcze jedną, wartą podkreślenia ważną sprawą są przejścia dla pieszych. Rowerzysta powinien pamiętać, że przekraczając przejście dla pieszych powinien rower przeprowadzić. Prawo zabrania jeżdżenia po przejściach rowerem, co uzasadniane jest różnicami prędkości rowerów i pieszych. Kierowca zbliżając się do pasów, wypatruje osoby poruszającej się z prędkością 4-6 km/h i może nie dostrzec cyklisty, jadącego szybciej, z jednego prostego powodu - będzie on jeszcze poza jego polem widzenia. Gdy rozpędzony rower wjeżdża na przejścia przed jadący samochód, prowadzi to do wielu niebezpiecznych sytuacji.
Na koniec jeszcze jedna prośba do kierowców samochodów od świnoujskiej komendy - Uważajmy na rowerzystów. Pamiętajmy, że obok pieszych, są oni zaliczani do niechronionych uczestników ruchu drogowego, co naraża ich na poważne skutki wypadków drogowych.