Resort ogłosił program rozwoju służb ratownictwa morskiego w latach 2007-2009. Zadania na Bałtyku wypełnia powołana do tego celu budżetowa Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa (Służba SAR). Tymczasem posiadane przez nią statki ratownicze typu R-27 i R-17 zbudowane zostały w latach 1970-1975 i są mocno wyeksploatowane, o niewielkiej szybkości, co - jak informuje ministerstwo - "dyskwalifikuje je pod względem operacyjnym". Trzeba więc pilnie zastąpić je nowymi jednostkami nowej generacji - tzw. krążownikami ratowniczymi.
- Aby zrealizować zapisy podpisanej przez Polskę Konwencji SAR, do 2009 r. mają powstać dwa statki ratownicze I kategorii, które będą zdolne do operowania w każdych warunkach pogodowych na akwenie południowego Bałtyku - wyjaśnia Marian Szołucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Gospodarki Morskiej.
W założeniu statki te powinny samodzielnie dokonywać nawet 5-7-dniowych rejsów. Dla porównania: obecne jednostki typu SAR-1500 mogą przebywać 6 godzin. Nowe będą rozwijać 25 węzłów i zabierać ok. 100 rozbitków. Łączny koszt budowy 2 statków wyniesie ponad 70 mln zł (do 2009 r. wydanych zostanie na ten cel ponad 56,7 mln zł). Portami bazowania jednostek będą Świnoujście i Ustka lub Darłowo. Ministerstwo Gospodarki Morskiej chce także kupić jednostkę ratowniczą do prowadzenia akcji na Zalewie Wiślanym. Powstanie też morska baza ratownicza w Darłowie i w Ustce. Koszt budowy pierwszej z nich to 1,7 mln zł, drugiej - ponad 1,5 mln zł.
W programie zaplanowano budowę bazy sprzętowo-magazynowej w Świnoujściu na zakończeniu mola przy wejściu do Basenu Północnego tamtejszego portu. Obiekt ma kosztować prawie 23 mln zł i będzie miejscem postoju specjalistycznych statków zwalczania zanieczyszczeń oraz jednostek ratowniczych. Na miejscu będzie zaplecze magazynowe i socjalne. Będzie się tam mieściło również Pomocnicze Centrum Koordynacji oraz Centrum Szkoleniowo-Treningowe Ratownictwa.
- Taka baza to konieczność - mówi M. Szołucha. - Mamy bowiem zagęszczenie tras żeglugowych statków wchodzących i wychodzących z Bałtyku przez Kanał Kiloński i Cieśniny Duńskie. Stwarza to w rejonie Świnoujścia coraz większe zagrożenia zanieczyszczenia olejami lub chemikaliami.