Jak poinformowała w komunikacie Portugalska Federacja Piłkarska (FPF), wszczęte dochodzenie dotyczy prawdopodobieństwa ustawiania wyników spotkań w drugiej lidze. Poza władzami międzynarodowych organizacji piłkarskich sprawą zajmuje się też portugalska policja, a także Interpol.
"Od kilku dni policja prowadzi wspólne dochodzenie z FIFA i UEFA w
sprawie potencjalnej korupcji dotyczącej lizbońskiego Atletico. Śledztwo ma związek z możliwym ustawianiem rezultatów spotkań rozgrywanych przed sezonem 2014/15" - napisała federacja.
Tymczasem, jak ustaliły portugalskie media, głównym podejrzanym o korupcyjny proceder jest spółka z Chin, która posiada ponad 70 proc. udziałów w klubie Atletico Lizbona. Dziennikarze ustalili, że inspektorzy poszukują też odpowiedzialnych zakontraktowania do
stołecznego klubu graczy, którzy w przeszłości w innych krajach byli
podejrzani o ustawianie meczów piłkarskich.
Ze śledztwa, które jest wielowątkowe, wynika, że władze Atletico są
podejrzane o manipulację wynikami spotkań kontrolnych, które można było obstawiać u firm bukmacherskich. Inspektorzy domniemują, że do manipulacji ich rezultatami klub korzystał z ponad 40 zawodników.
Niektórzy z nich byli piłkarzami stołecznej drużyny zaledwie przez kilka godzin.
Według dziennika "Diario de Noticias" za uwikłaniem obu portugalskich klubów w manipulację wynikami mogą stać siatki osób związanych z nielegalnymi zakładami bukmacherskimi lub grupy przestępcze z Azji.
Więcej o sprawie na portalu interia.pl
Przypomnijmy, że Atletico stawiało warunek: zatrudnienia w roli
pierwszego trenera Floty wybranego przez siebie szkoleniowca oraz
dołączenie do zespołu pięciu swoich piłkarzy.
Krzysztof Dziedzic
rzecznik prasowy MKS Flota Świnoujście