Nawałnica spowodowała poważną awarię energetyczną. Gdy zabrakło prądu, latarnię zasilił agregat. Jednak po ponad 2,5 godzinach pracy urządzenie przestało działać.
- Światło latarni nie świeciło przez 20 minut - informuje rzeczniczka Urzędu Morskiego w Szczecinie, Ewa Wieczorek. - Agregat jest nowy. Kupiliśmy go w zeszłym roku, więc jest jeszcze na gwarancji. Będziemy sprawdzać, dlaczego przestał działać i ewentualnie oddamy go do serwisu.
Do żadnego groźnego zdarzenia nie doszło. Jak wyjaśnia Wieczorek, światło latarni morskiej nie jest głównym źródłem informacji dla nawigatorów. Podstawą są systemy oparte o GPS.
- Obecnie dysponujemy nowoczesnymi, elektronicznymi systemami nawigacyjnymi. Mają je zarówno statki, jak i centra zarządzania ruchem w porcie. Te systemy działały, tutaj agregaty nie zawiodły - mówi Wieczorek.
Rzeczniczka dodaje, że krótkotrwałe wyłączenia latarni zdarzały się w ostatnich latach i były związane z drobnymi awariami. Ile ich było? Takich danych brak, bo urząd nie prowadzi takich statystyk.
2014-08-04, 19:30 Autor: Sławomir Orlik