- Zabezpieczenie m. Świnoujście jest zgodne z Planem Działania Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego Województwa Zachodniopomorskiego - informowała nas kilka dni temu Elżbieta Sochanowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
To było jeszcze przed tragiczną śmiercią niemieckiego turysty z zawałem. Do potrzebującego mężczyzny nie można było wysłać karetki, bo… jej nie było.
W naszym mieście znajdują się dwa zespoły wyjazdowe ratownictwa medycznego – 1 specjalistyczny i 1 podstawowy ( bez lekarza). Dodatkowo są do dyspozycji dwa zespoły Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, całorocznie śmigłowiec stacjonujący w Goleniowie i dodatkowo w sezonie letnim śmigłowiec stacjonujący w Zegrzu Pomorskim – wyliczało pogotowie.
No to przypomnijmy, że tutaj też leciał śmigłowiec… Ale do potrzebującego Niemca ratownicy z helikoptera pogotowia nie mieli czym dojechać. Znów ten sam problem. Nie było karetki. Podwiózł ich samochodem przypadkowy turysta. Warto dodać, że odwiózł ich też do śmigłowca po nieudanej, niestety, interwencji.
Skoro wspomniany plan dla województwa przewiduje, że w Świnoujściu są tylko dwie karetki, a w sezonie turystycznym potrzeba ich znacznie więcej, to może warto coś zrobić, by plan wojewódzki zmienić?
- Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie ma zakontraktowane z Narodowym Funduszem Zdrowia całorocznie dwie dobokaretki do zabezpieczenia m. Świnoujście i świadczymy te usługi zgodnie z kontraktem - informuje rzecznik WSPR.-Zabezpieczenie poszczególnych rejonów operacyjnych jest natomiast zgodne z wytycznymi Planu Działania Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego Województwa Zachodniopomorskiego. Czy jest za mało karetek? Jak rozwiązać tę kwestię? Pracujemy nad tym. Tyle na ten moment mogę powiedzieć.
Z innego źródła dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie w Świnoujściu ma się pojawić jeszcze jedna karetka. Samochód ma nie opuszczać wyspy.