iswinoujscie.pl • Piątek [18.07.2014, 10:37:52] • Świnoujście
Ewa Tańska: Plaża nie zwalnia z myślenia i opieki nad dziećmi

fot. Perez
Czy nasza plaża jest właściwie administrowana?– zastanawia się nasz Czytelnik.– Niedawno poparzyła się na niej żarem z grilla plażowiczka. Teraz utonął chłopiec. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.
Można mieć wątpliwości co do właściwego administrowania plażą – pisze nasz Czytelnik.– Niedawno poparzyła się na niej żarem z grilla plażowiczka (może za rzadko plaża jest sprzątana, za mało kamer i brakuje informacji na plaży, czego nie można na niej robić?). Teraz utonął chłopiec ( a przecież plaża była strzeżona, są ratownicy, więc takie sytuacje nie powinny mieć miejsca).
- Powyższe sytuacje wystąpiły nie z tytułu zaniechania, a wyłącznie z braku odpowiedzialności i łamania przepisów przez użytkowników plaży - uważa Ewa Tańska, kierownik kąpieliska.
I przypomina, że na terenie kąpieliska strzeżonego obowiązują przepisy zarówno Urzędu Morskiego (m.in.: zabraniające rozpalania ognisk, grillowania), jak i Regulamin kąpieliska, który mówi, jakie zachowania są na plaży zabronione. No to przypomnijmy. Na kąpielisku zabrania się: kąpieli pod wpływem alkoholu i środków odurzających; spożywania alkoholu poza punktami gastronomicznymi na plaży; stwarzania zagrożenia bezpieczeństwa i zakłócania wypoczynku innych osób; zaśmiecania kąpieliska, niszczenia wydm, urządzeń i sprzętu kąpieliska; wprowadzania psów (za wyjątkiem strefy do tego wyznaczonej).

fot. Perez
- W obu ostatnich zdarzeniach, naruszone zostały świadomie powyżej cytowane zapisy, w pierwszym przypadku pod względem stwarzania zagrożenia bezpieczeństwa i zaśmiecania kąpieliska, w drugim - braku opieki nad małoletnim – stwarzania zagrożenia, oraz spożywania alkoholu – wylicza Ewa Tańska. – Sprzątanie plaży odbywa się w optymalnym harmonogramie, przez firmę Remondis i trudno założyć, że udałoby się zapobiec zdarzeniu poparzenia, zwłaszcza, że wiadomo z relacji, że węgle były przykryte piaskiem. Ponadto zakładając, że obszar plaży ma długość prawie 4 km, trudno zakładać że pracownik znalazłby się w tym miejscu, w tym samym czasie, gdy pojawiła się tam poszkodowana – sytuacja miała miejsce w godzinach popołudniowych pomiędzy 14-17 czyli w tzw. dyżurze, podczas którego nie przeczesuje się piasku tzw. tyralierą złożoną z 6-8 ludzi, jak jest to robione około godziny 8.00 rano, a wyłącznie zabezpiecza odpady z pojemników.

fot. Perez
Kierownik kąpieliska dodaje, że przypadek utonięcia bada w tej chwili prokuratura.
-Ze wstępnych ustaleń wynika, że ratownicy działali zgodnie z procedurami, pomoc została udzielona w pełnym zakresie (zostały powiadomione wszelkie służby), natomiast sytuacja wynikła bezpośrednio z braku rzetelnej opieki rodzica, będącego niestety pod wpływem alkoholu – uważa Ewa Tańska. – Fakt przebywania, wypoczynku na strzeżonym odcinku plaży nie zwalnia nikogo z logicznego myślenia i obowiązku opieki nad małoletnimi dziećmi.