Sytuacja jest jasna, zarząd który sobie nie radzi z utrzymaniem klubu, bo o utrzymaniu własnym tutaj nie piszemy, powinien podać się do dymisji. Rozumiemy że żal porzucić tak niedochodowe zajęcie, ale dobro świnoujskiego klubu powinno być przecież ważniejsze.
Tonący brzydko się chwyta, i może zarząd Floty zamiast szantażować media za pomocą dzieci i wnuczki, podjąć po prostu męską decyzję o dymisji.
Panowie na wasze miejsca są inni, może bardziej kompetentni, może młodsi, może mniej przyzwyczajeni do stołków. Rozumiejący że 700 tysięcy od inwestora to suma która pozwoli także miastu na jakiś oddech i zastanowienie się nad formułą funkcjonowania miejskiego klubu.
Rozważana sprzedaż pierwszoligowej licencji, jest mocno kontrowersyjne. Przecież pierwszoligowa pozycja klubu została osiągnięta głownie dzięki pieniądzom miejskim. To może miasto powinno się na to zgodzić? Flota nie jest waszą prywatną własnością.