Ilu trenerów lub zawodników innych klubów sportowych w Świnoujściu ma tak wysokie stypendia lub wynagrodzenie za ciężką pracę? Czy z publicznych pieniędzy trzeba fundować działaczom i zawodnikom pensje dochodzące w niektórych przypadkach do kilkunastu tysięcy złotych? Skoro klub sportowy Flota nie radzi sobie ekonomicznie, pomimo gigantycznych dotacji z kasy miejskiej, to może oznaczać że jest fatalnie zarządzany. Dlaczego nikt nie ma odwagi tego zmienić?
Mnóstwo pytań i żadnej rozsądnej odpowiedzi. Można te wszystkie wątpliwości uciąć jutro jednym rozsądnym głosowaniem. Może warto zauważyć że mieszkamy nad wodą a nie boiskiem piłkarskim. I naturalnym widokiem powinny być żaglówki ze świnoujską młodzieżą?
Poniżej tekst przysłany przez rzecznika prasowego Floty.
----------------------------------------------------------------------
"Jutro, w czwartek, w świnoujskim Urzędzie Miasta odbędzie się sesja poświęcona wnioskowi Floty o przyznanie pieniędzy do końca 2014 roku (na rundę jesienną zbliżającego się sezonu I ligi piłkarskiej). Flota wnioskuje o 600 tysięcy złotych. Potrzeby klubu są znacznie większe - Flota potrzebuje na to półrocze ponad 1 milion 300 tysięcy złotych. Ma już jednak zagwarantowane środki własne w wysokości ponad 400 tysięcy złotych (m.in. sponsorzy, wpływy z karnetów i biletów, środki z tytułu praw telewizyjnych, działalności hotelowej oraz reklam na stadionie). Ponadto klub chce do końca roku znaleźć jeszcze ponad 300 tysięcy złotych.
Sesja poświęcona wnioskowi Floty rozpocznie się w Urzędzie Miasta o godz. 9."
Krzysztof Dziedzic
rzecznik prasowy MKS Flota Świnoujście
----------------------------------------------------------------------