iswinoujscie.pl • Niedziela [29.06.2014, 19:24:54] • Świnoujście

Dziarski emeryt Żmurkiewicz wie, jak zmarnować 400 milionów złotych

Dziarski emeryt Żmurkiewicz wie, jak zmarnować 400 milionów złotych

fot. Sławomir Ryfczyński

W historii Świnoujścia można znaleźć kilka przykładów marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Jednak to, co zmarnotrawił emeryt z magistratu, czyli prezydent Janusz Żmurkiewicz, to z pewnością rekord minionego i obecnego stulecia.

A wszystko to za sprawą niezrozumiałego zupełnie uporu prezydenta Żmurkiewicza w realizacji tunelowej fantazji. Przez trzy kadencje swoich rządów ten dziarski emeryt, dorabiający na stanowisku włodarza miasta, obiecywał swoim wyborcom budowę stałej przeprawy między wyspami Uznam i Wolin. Oczami swojej wyobraźni widział podwodny tunel, który miał być symbolem potęgi jego władzy. Tunelu wprawdzie ciągle nie ma, ale Janusz Żmurkiewicz pozostaje na swoim stanowisku.

- Ten mityczny tunel stał się wiecznie świeżą kiełbasą wyborczą, którą Janusz Żmurkiewicz częstuje swoich wyborców co cztery lata. A to co jest najśmieszniejsze w tej sprawie to fakt, że tym wyborcom ciągle ta kiełbasa smakuje - mówi Zbigniew Pomieczyński, prezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - I na zdrowie, bo to kiełbasa bardzo dietetyczna - nikogo nie utuczy. No, może poza obecnym prezydentem miasta. Tyle, że on tej kiełbasy nie je, tylko serwuje w ramach kampanijnego menu. Może teraz ktoś się go wreszcie zapyta co się stało z tymi 400 milionami, które mogły trafić do miejskiej kasy z przeznaczeniem na budowę stałej przeprawy dla Świnoujścia. Ja, w każdym razie, pytam się właśnie o to!

O co chodzi z tymi 400 milionami? W perspektywie finansowej funduszy europejskich zapisano 100 mln euro na stałe połączenie wysp Wolin i Uznam. Jednak jak to bywa w przypadku tego źródła finansowania - trzeba było przedstawić rozsądny projekt wykorzystania tych środków. Tymczasem prezydent Świnoujścia i politycy rzekomo reprezentujący interes społeczny naszego regionu uparli się przy budowie tunelu pod Świną. Uparli się zresztą tylko wirtualnie, bo tak naprawdę, to w ciągu ostatnich kilkunastu lat sprawa jego budowy nie posunęła się ani o krok. Choć z budżetu Świnoujścia wydano na to całkiem spore pieniądze.

- Skandalem jest to, że przez ostatnich 12 lat w Urzędzie Miasta zatrudniane są osoby, których zadaniem jest przygotowanie tej gigantycznej inwestycji jaką ma być budowa tunelu - mówi Paweł Winiarski, wiceprezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - Ile publicznych pochłonęły prze te lata ich pensje? Pewnie niewiele mniej niż środki, które można było pozyskać na budowę przeprawy mostowej dla Świnoujścia. I co? I nic! Nikt się tymi faktami specjalnie przejmuje. Wizja tunelu jest silniejsza niż zdrowy rozsądek.

Ten zdrowy rozsądek podpowiada, że tunel nie powstanie nigdy. Zarówno gigantyczne koszty jego zaprojektowania, budowy oraz konserwacji jak i uwarunkowania geologiczne stawiają to przedsięwzięcie na półce z pobożnymi życzeniami , a nie z projektami nadającymi się do realizacji. Może właśnie dlatego prezydent Żmurkiewicz nie odważył się nawet pokazać swoich tunelowych planów ekspertom z Brukseli. Pieniądze przepadły. A właściwie nie przepadły tylko powędrowały do Trójmiasta. Tam właśnie zakończyła się budowa... tunelu! Dlaczego tam się udało, a w Świnoujściu nie? Bo TAM zdecydowała o wszystkim polityka. Na podobny "cud" Świnoujście nie ma co liczyć. Trzeba zacząć myśleć rozsądnie.

- Niech wreszcie prezydent Żmurkiewicz przestanie opowiadać ludziom bajki o tunelu - dodaje Zbigniew Pomieczyński. - Niech wreszcie usiądzie z kimś, kto umie liczyć i zrozumie, że jedyną szansą dla Świnoujścia na stałą przeprawę jest most. Most, który można zbudować szybko, znacznie taniej, znacznie prościej i utrzymać go potem w dobrym stanie przez wiele lat. Czy to naprawdę tak trudno pojąć? A może chodzi mu o to, żeby niczego nie budować, tylko szafować hasłem: tunel, w kolejnej kampanii wyborczej?

Ta kampania już się rozpoczyna. Najpierw za tunelem zaczęli się "opowiadać" obecny europoseł Dariusz Rosati (PO), chwilę później wsparła go minister infrastruktury Elżbieta Bieńkowska (PO). Do zgodnego chóru dołączył też marszałek Geblewicz i kilku innych polityków Platformy Obywatelskiej. Wtórują im politycy SLD, którzy ciągle jeszcze pamiętają, że Janusz Żmurkiewicz to był kiedyś "ich" człowiek. Tak jak i idea tunelu, która pozostaje ciągle tylko ideą.

- Wygląda na to, że do coraz większej liczby orędowników budowy tunelu dociera świadomość absurdalności tego projektu - mówi Paweł Winiarski. - Nie bardzo jednak wiedzą jak się z tego pomysłu wycofać z twarzą. Musieliby przecież przyznać się przed swoimi wyborcami, że przez lata robili im wodę z mózgów. To dla polityków nie jest takie proste.

Polityczne zamieszanie wokół tunelu trwa. I pewnie przedwyborcza wrzawa wokół niego będzie się teraz coraz bardziej wzmagać. Pozostaje zagadką, czy wyborcy po raz kolejny uwierzą w sen o tunelu, czy wreszcie się przebudzą i zapytają gdzie są te pieniądze wydane dotąd na tunel i gdzie są pieniądze na jego rzeczywistą budowę? No właśnie. Gdzie są te pieniądze?!

rk

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/32382/