Dziewięć kilometrów do szczęścia ?

O co chodzi ? Proste połączenie Świnoujścia ze Szczecinem przez zalew Szczeciński. To tylko dziewięć kilometrów płytkiej wody, a potem stały ląd. Most od południowych krańców Świnoujścia ( Główki ) do Nowego Warpna. Sprawa genialna w swojej prostocie i nie wykluczająca innych połączeń typu tunel czy most. Promy mogłyby nareszcie po odpowiednich remontach służyć do połączenia obu brzegów miasta oraz być prawdziwą atrakcją. Przy takim rozwiązaniu niepotrzebna byłaby 25 milionowa dotacja od rządu na promy. Nie będę się rozpisywał o koszcie budowy. To sprawa dla ekonomistów. Dla mnie jest to logiczne, że budowa mostu jest tańsza niż budowa tunelu, a i w eksploatacji niewątpliwie korzystniejsza.
Tylko 60 km do Szczecina, to 30- 40 min jazdy. Jaka oszczędność czasu, jaka oszczędność paliwa. Nareszcie w naszym zasięgu byłyby szczecińskie szkoły, uczelnie. Nareszcie można by szukać pracy w wielkim mieście. Nareszcie wyjazd do Szczecina stałby się przyjemnością, a nie całodniową eskapadą.

Koszt dowozu towarów do Świnoujścia automatycznie byłby zredukowany o połowę. Tak więc i ceny na ten towar musiałyby zostać obniżone. Ceny usług są również zależne od łatwości dostępu do materiałów. Łatwość dojazdu do Świnoujścia spowodowałby istny boom na usługi hotelarskie I wynajem pokoi letnikom. Każda osoba, która dojedzie do naszego miasta kupi coś do picia czy jedzenia, a więc ożywienie handlu, większa ilość korzystających z lokalnych restauracji.
Do miasta zaczęłyby napływaċ pieniądze. Nic na atrakcyjności nie traci miasto w zimę, nie jest daleko od wielkich aglomeracji, a dojazd do Świnoujścia byłby łatwy i szybki. Na pewno mieszkańcy Szczecina i okolic chętnie wybiorą się na weekend, czy święta. A gdyby tak wybudować jeszcze ośrodki sportów zimowych, jakąś górkę usypać z materiałów wydobytych podczas pogłębiania kanałów żeglugowych, trochę śniegu, choćby sztucznego i mamy tory saneczkowe dla dzieci, a dla starszych nartostrady. Na szczycie górki kawiarnia lub restauracja, na dole podobne miejsca dla ciała i ducha. Zakopane w Świnoujściu ? Czemu nie, i tak mamy problem z materiałami z pogłębiania. Wzdłuż drogi można by budować lokale gastronomiczne, przy wodzie mariny i platformy widokowe z parkingami, gdzie wędkarze mogliby sprawdzać swoje wędkarskie umiejętności. Zalew Szczeciński jest zapomnianym akwenem, obszarem wodnym, który mógłby stać się olbrzymią atrakcją zachodniopomorskiego. Wędkarstwo, żagle, kajaki i inne sporty wodne, ożywiłyby cały region. Na koniec, mamy jeszcze projektowaną trasę pn-płd ( Bałtyk- Adriatyk ) gdzie nasz most byłby jednym z elementów trasy. Same plusy ? Nie, już obecnie mamy problem z nadmierną ilością pojazdów w naszym mieście. Most przez zalew na pewno drastycznie zwiększyłby zatłoczenie na ulicach, emisję spalin i hałas. Jest na to rada, wystarczy wprowadzić strefy gdzie obowiązywałby całkowity zakaz wjazdu pojazdów spalinowych, strefy parkowania i opłaty za wjazd do naszego miasta. Znowu szansa dla wypożyczalni rowerów, lokalnych taxi oraz naszych dorożek. Te ostatnie wymagają tylko zmiany wizerunku, ujednolicenia oraz doprowadzenia ich do czystości. Istnieje także coś takiego jak Natura 2000, ponoċ na środku zalewu są miejsca lęgowe kormoranów i gęsi. Jakoś statki płynące do i ze Szczecina nie stwarzają zagrożenia dla fauny i flory zalewu. Jeżeli jednak jest to prawda, musimy wybrać kto jest ważniejszy, człowiek, czy ptaszki. Kiedyś gęsi uratowały Rzym, czy obecnie mają przyczynić się do likwidacji Świnoujścia ?