Niedzielne wyścigi odbyły się przy wejściu do portu wojennego tuż obok miejskiego terminalu promowego. Flota jachtów Polish Match Tour wpłynęła niemal do bazy Marynarki Wojennej, a komisja sędziowska ustawiła trasę wzdłuż nabrzeża Władysława IV niedaleko miejskiej przeprawy promowej. Dzięki temu liczna rzesza publiczności mogła obserwować rywalizację niemal zaglądając do samych łódek. Szczególnie walka przedstartowa była na wyciągnięcie ręki każdego przechodnia.
Od samego początku Świnoujście Match Race dominowały dwie załogi. Wyścig za wyścigiem wygrywał Arthur Herreman z Francji oraz Marek Stańczyk z Giżycka. Dobrze żeglowały również załogi Steffana Meistera z Niemiec i Rafała Sawickiego z Gdyni. W bezpośrednim pojedynku Stańczyk pokonał Herremana i wydawało się, że to właśnie jego załoga sięgnie po zwycięstwo. Jednak niespodziewana porażka z Meisterem sprawiła, że na prowadzenie wysunął się Herreman i nie oddał go już do końca. Najtrudniejszym rywalem zawodników okazała się jednak pogoda, przez którą nie udało się zakończyć rundy Round Robin, czyli serii pojedynków każdy z każdym. Dlatego o zwycięstwie w Świnoujście Match Race zadecydował korzystniejszy stosunek zwycięstw do porażek każdej załogi. Zawodnik z Francji ukończył większą ilość wyścigów i przy tylko jednej porażce minimalnie wyprzedził Polaka. Trzecie miejsce zajęła załoga Steffana Meistera z Niemiec.