Zniszczona witryna dawnego sklepu z pamiątkami przy ul. Armii Krajowej od wielu dni stanowi wielkie zagrożenie dla przechodniów, zwłaszcza „ciekawskich” dzieci. Nikt nie reaguje, a może w magistracie nie chcą tego zauważyć. Tymczasem resztki potłuczonej szyby mogą spaść tu na czyjąś głowę niczym gilotyna. Kto wtedy za to odpowie? Od służb komunalnych miasta domagamy się o prostu wyobraźni. Mamy pełne prawo, bo pieniądze z naszej – miejskiej kasy, otrzymują nie tylko za standardowe działania ...

fot. Artur Kubasik
Z góry także zastrzegamy, że tym razem nie przekonają nas żadne tłumaczenia. „Kłopoty ze znalezieniem właściciela” (ile razy słyszymy podobne informacje!). Szczęśliwym zbiegiem okoliczności przy sąsiednim budynku Bałtyku nikt z przechodniów nie dostał kawałkiem betonu. Urzędnikom warto jednak przypomnieć, że historia nie zawsze lubi się powtarzać.

fot. Artur Kubasik