My możemy tylko wierzyć, że gdzieś tam, daleko jest inny brzeg. Inny świat. Lepszy. Z miejscem dla każdego, kto swojej duszy na krętych ścieżkach losu nie otłukł ponad miarę. Możemy wierzyć ... Choć niektórzy z nas, dziennikarzy już nawet tego nie potrafią. A Wojtek wie. Poszedł pierwszy. Poznał już pewnie Elvisa, Morrisona, Cobaina, wszystkich wielkich, których mogliśmy posłuchać w jego audycjach w Radio 44. Poznał pewnie już nawet i Świętego Piotra.
I kiedy, Bóg da, znowu się spotkamy, będzie się w Niebie trochę szarogęsił. Jak to on. Przychodzę, a tu wszystko już poukładane na wojtkową modłę. Zawsze wiedział pierwszy. Może tylko zapomniał, że dziennikarz musi słono zapłacić za wiedzę. Że prawda kosztuje czasem zbyt wiele, żeby to dźwigać bezkarnie, że może lepiej za wczasu powiedzieć "basta", bo jedno jest życie. I że choć warto znać prawdę, to nie zawsze warto to ogłosić. Prawda kosztuje. A i tak, co by człowiek nie robił w życiu, tylko jedno naprawdę warto wiedzieć. Jak tam jest na drugim brzegu. Czy są tam miejsca dla palących? Czy mają najnowszę wersję Panzer General? Czy dziewczyny pachną tak jak tutaj? Tajemnicą, i imbirowym ciastem?
Czy jeśli w moim telefonie wybiorę Twój numer, Wojtku, odbierzesz go? Tam... w niebie? I czy usłyszę "czego"?