Newseria • Czwartek [15.05.2014, 09:59:38] • Europa

Doda o Eurowizji: bardzo to przeżywałam, płakałam, rzucałam się na podłogę

Dorota Rabczewska przyznaje, że bardzo emocjonalnie podchodziła do finału Eurowizji i z całych sił kibicowała reprezentantom naszego kraju. Zdaniem wokalistki Donatan i Cleo zasłużyli na zwycięstwo, chociaż 14. miejsce to i tak bardzo dobry wynik. Jednocześnie Doda podkreśla, że komentarze zagranicznej prasy podkreślające wulgarność występu są mocno przesadzone.

– Uważam, że 14. miejsce jest naprawdę fajnym miejscem, biorąc pod uwagę to, co działo się kilka lat wstecz. Cieszę się. Kibicowałam naszym bardzo. Bardzo chciałam, żeby wyszło im jak najlepiej i przy sytuacji z półfinałami i z finałem zrobiłam ogromne poruszenie wśród moich znajomych. Wszyscy razem siedzieliśmy. Płakałam, rzucałam się na podłogę, bardzo to przeżywałam – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Dorota Rabczewska.

Doda podkreśla, że gdyby w konkursie Eurowizji liczyły się w większym stopniu głosy widzów niż jurorów, Donatan i Cleo z piosenką „My Słowianie” na pewno zajęliby dużo wyższą lokatę.

– Te zmiany w regulaminie, które bodajże zaszły w momencie, kiedy byliśmy przez jakiś czas oderwani od Eurowizji, nie są zbyt dobrymi zmianami, ponieważ nie ma znaczenia głos ludzi. Lektor, który mówi przez szklany telewizor: „Głosujcie, w waszych rękach jest los waszych faworytów”, wprowadza nas w błąd. Ponieważ nie leży on w naszych rękach, leży w rękach jury, które może mieć głos widzów gdzieś. I tak się też stało w przypadku Polaków i kilku narodowości, które na nas głosowały – mówi Doda.

Zdaniem wokalistki, występ Cleo podczas Eurowizji wpisywał się w konwencję konkursu i nie powinniśmy się wstydzić ani akcentów folklorystycznych, ani erotycznych. Dlatego niektóre opinie zagranicznych dziennikarzy są jej zdaniem bardzo krzywdzące.

– Każdy widzi to, co chce zobaczyć. Ja nie widziałam tam soft porno. Ale ja w ogóle jestem bardzo wyluzowaną osobą, nie jestem konserwatywna. Raczej podchodzę do tego, co dzieje się na scenie, z przymrużeniem oka. Eurowizja rządzi się swoimi prawami, zupełnie inny rodzaj muzyki, inny rodzaj show prezentuje, chociażby z tego względu, że może być tylko 6 osób na scenie. Natomiast, jakie mieli warunki, taki, jaki mieli numer i tak, jak chcieli przełożyć teledysk na scenę, to im się udało – tłumaczy Doda.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/31679/