Piszę do Was ponieważ przypuszczam, że informacja na iswinoujscie.pl jest najszybszym sposobem na rozwiązanie problemu - czytamy w liście od pani Magdy. - Od pięciu lat mieszkam w Świnoujściu w dzielnicy Warszów i od pięciu lat informuję turystów, w jaki sposób dotrzeć do głównych atrakcji turystycznych prawobrzeża. Zbliża się sezon, turystów przybywa a ja, jak co roku, przypominam sobie najważniejsze zwroty po niemiecku i angielsku, żeby zagubionemu turyście wskazać drogę i nie robić tego na migi. Proponuję, żeby władze miasta udoskonaliły oznakowanie dla turystów albo zainwestowały w kursy językowe dla mieszkańców Warszowa. Wprawdzie jakiś czas temu pojawiły się nowe znaki, jednak postawiono je np. za drzewami i są słabo widoczne.
Znak, którego zdjęcie pani Magda nam przesłała, znajduje się na wysokości wiaduktu kolejowego przy ul. Barlickiego.
Droga do latarni ma 4 km, ale ktoś zmazał część znaku - pisze pani Magda. - W efekcie po przejściu ok. kilometra (bo czwórka na znaku zamieniła się w jedynkę - przyp. red.) turyści są skołowani - widzą latarnię ale z daleka, często cofają się i szukają "właściwej" drogi. Znak ten stoi w takim stanie odkąd tu mieszkam! A wystarczy dorysować jedną kreskę...