Prom stoi kilkanaście metrów od nabrzeża w cieśninie Świny. - Wiadomo, że do awarii doszło w chwili, gdy zerwał się jeden z elementów silnika - mówi rzecznik prezydenta Robert Karelus. - Staramy się wymienić uszkodzony przewód. Jeżeli to się nie uda, prom zostanie sholowany do nabrzeża, żeby pokład mogli opuścić pasażerowie i samochody.
Nikt nie ucierpiał. W tej chwili na przeprawę wypływa prom zastepczy, który będzie obsługiwał podróżnych do czasu uruchomienia Bielika.
2014-04-29, 12:47 Autor: Sławomir Orlik