W holenderskim mieście Leiden na budynkach wymalowano wiersze. Jest ich co najmniej kilkadziesiąt , czasem w zaskakujących miejscach - pisze pan Bartosz - a odkrywanie kolejnych daje dużo radości.
fot. Czytelnik
Chcę dołączyć swój głos do tematu ewentualnych murali w naszym mieście i pokazać pomysł, który fantastycznie wygląda w holenderskim mieście Leiden – pisze do nas nasz Czytelnik, Bartek Łapiński Na potwierdzenie swoich słów przesyła fotografie.
W holenderskim mieście Leiden na budynkach wymalowano wiersze. Jest ich co najmniej kilkadziesiąt , czasem w zaskakujących miejscach - pisze pan Bartosz - a odkrywanie kolejnych daje dużo radości.
fot. Czytelnik
Są w przeróżnych językach, także w polskim (do tej pory odkryłem trzy - Różewicza, Szymborskiej i Mickiewicza). Przyjaciele, którzy wyemigrowali i tam mieszkają, przyznają, że, kiedy pierwszy raz na nie natrafiali, byli po prostu wzruszeni.
fot. Czytelnik
Ten projekt jest nadzorowany przez tamtejszy ratusz i Holendrzy podchodzą do sprawy bardzo poważnie - na zdjęciu z wierszem Różewicza widać, że malarz zrobił literówkę, ktoś zwrócił na to uwagę i wkrótce naprawiono błąd.