Na kiermaszu na chętnych czekają same niespodzianki. Ryby zamiast w siatce - będzie można zabrać do domu w wiaderku z lodem. Nigdzie indziej nie można dostać dorsza, śledzia, flądry, witlinka, turbota, gładzicy, łososia, a nawet pstrąga i karpia. Nawet bo kiermasz urządzono w wyremontowanym za unijne pieniądze lokalnym centrum pierwszej sprzedaży ryb kołobrzeskiego portu. Organizująca kiermasz Kołobrzeska Grupa Producentów Ryb, chce handlować, ale także udowodnić kupującym, że w morzu żyje więcej ryb niż trzy gatunki . Kiermasz będzie trwał od 17 do 22 grudnia. Warto przyjść zobaczyć, może uda się zdetronizować na wigilii karpia. Chociaż na Pomorzu.