Niewątpliwą zaletą jest to, że nie trzeba korzystać z przeprawy promowej. Jadąc przez Niemcy do Świnoujścia wjeżdżamy na wyspę Uznam mostem. Zaletą jest też większa kultura jazdy kierowców. Ponadto w przerwie można zatrzymać się na zakupy. I tu w zasadzie zalety się kończą - trasa jest o około 30 kilometrów dłuższa, naliczyliśmy 20 miejscowości, w których trzeba zwolnić do 50 kilometrów na godzinę, są kamery, które rejestrują przekraczających prędkości. Ponadto w 6 miejscach natrafiliśmy na światła, a w 4 na przejazdy kolejowe. Poza tym nie ma poboczy, a wzdłuż wielu dróg rosną drzewa. Ruch jest umiarkowany, ale jadąc zgodnie z przepisami na pokonanie całej trasy z centrum Szczecina do granicy w Świnoujściu trzeba przeznaczyć co najmniej 2 godziny, czyli około pół godziny dłużej niż jadąc krajową trójką. Wyprzedzanie tirów, a nawet traktorów, które też tu się zdarzają jest trudne. Prawdziwy horror jednak jest tu w sezonie letnim, ponieważ droga ta prowadzi do miejscowości uzdrowiskowych. Burmistrz Heringsdorfu Klaus Kottwittenborg mówi, że wszelkie problemy po prostu wyjdą w praktyce.
"My jesteśmy dobrej myśli, dobrze nastawieni na 21 grudnia. Mamy dobre kontakty z miastem Świnoujście i jestem pewien, że razem uda nam się rozwiązać problemy".
Podsumowując trasę tę można polecić bardziej tym, którzy chcą zrobić zakupy po stronie niemieckiej, niż tym, którzy się spieszą, chyba, że na przeprawach promowych panują bardzo duże kolejki. A na koniec jeszcze jedna ważna zaleta - cały czas można odbierać Radio Szczecin.
Polskie Radio Szczecin • Piątek [14.12.2007, 01:53:09] • Świnoujście
fot. Sławomir Ryfczyński
21 grudnia to rewolucja komunikacyjna w Świnoujściu. Obydwa przejścia graniczne, które do tej pory były zamknięte dla ruchu samochodowego zostaną otwarte. Umożliwi to m.in. pokonanie trasy Szczecin- Świnoujście po stronie niemieckiej.