Radna Platformy Obywatelskiej zwróciła uwagę, że rodzice przychodzący załatwić sprawy w magistracie nie mają w tym czasie co zrobić z dziećmi. Niejednokrotnie przecież nie mają wyjścia; dziecko towarzyszy im także podczas załatwiania urzędowych spraw. Jednaktowarzystwo maluszka przy poważnej rozmowie z urzędnikiem albo wystawaniu w kolejce do wydziału może być uciążliwe zarówno dla malca jak i rodzica.
Elżbieta Jabłońska dowiadywała się jak tę sprawę rozwiązują w innych miastach. I okazuje się, że w niejednej już miejscowości zorganizowano specjalne sale, w których dzieci – bez nudy-mogą oczekiwać na rodziców.
-„Taki kącik przydałby się i u nas!”-zauważyła Radna i złożyła w czwartek formalną interpelacje w tej sprawie. Odpowiedzi możemy spodziewać się 1 kwietnia. Mamy nadzieję, że przygotowujący ja urzędnik nie zrobi tego w konwencji prima-aprilis...