Konsultant nie wie jeszcze, co lekarze ze świnoujskiego szpitala robili, gdy powinni zająć się pacjentką. To ustali Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej oraz prokuratura.
- Z przykrością muszę powiedzieć, że nie było chyba stosownego nadzoru, ponieważ są dwie informacje. Jedna o toczącym się porodzie o godzinie 10 i o 12, że dokonał się poród. Dokonał się na sali chorych, a pacjentka powinna być na sali porodowej - powiedział dr Zbigniew Celewicz.
Przyczyną śmierci dziecka było skrajne wcześniactwo. Ordynator oddziału położniczego w świnoujskim szpitalu straciła stanowisko w związku z tą sprawą.
40-letnia mieszkanka Świnoujścia będąca w szóstym miesiącu ciąży urodziła dziewczynkę na sali pod nieobecność lekarzy w styczniu. Dziecko zmarło. Kobieta oskarża personel o zaniedbania.
Kontrole na oddziałach ginekologicznych i położniczych odbywają się w całym kraju na wniosek ministra zdrowia.