Mewy nieodzownie towarzyszyły naszemu miastu i ich obecność podkreślała morski charakter tego miejsca. Ale czy nadal jesteśmy z tego dumni? Te białe ptaki bytują już nie tylko w rejonie nabrzeży, czy też w Dzielnicy Nadmorskiej, ale zakładają gniazda coraz głębiej lądu.
Przyczyną takiego stanu jest między innymi dokarmianie. W efekcie ptaki te coraz chętniej zakładają gniazda.
Pobudka o 5.00 rano przez tupiące i skrzeczące mewy, dla wielu mieszkańców stała się codziennością, do której trudno się przyzwyczaić. Trudno tu nie wspomnieć o zanieczyszczeniach jakie pozostawiają te ptaki.
Rozwiązanie jest proste wystarczy przede wszystkim nie dokarmiać ptaków, a na dachach budynków założyć elektroniczne urządzenia biosymiczne do płoszenia ( emitują one dźwięki nagrywane przy użyciu zaawansowanych technologii cyfrowych i mikrochipów).
Niestety wspólnoty niechętnie stosują takie rozwiązania, bowiem wiąże się to z kosztami. A- aby efekt był odczuwalny – konieczne jest zastosowanie tego przez wszystkie wspólnoty.
Zatem może magistrat dostrzeże problem i zachęci wspólnoty do wprowadzenia tych rozwiązań.