iswinoujscie.pl • Piątek [23.05.2014, 17:21:00] • Świnoujście

Czytelnik: Oni powinni być wzorem dla bezdusznych „urzędasów"

Ostatnio natrafiłem na zjawisko tak rzadkie w naszym zbiurokratyzowanym świecie, że będę musiał chyba zacząć rewidować swoje poglądy na temat pracowników urzędów - pisze do nas nasz Czytelnik, Piotr Kuczejny.

Jestem w trakcie prowadzenia ciężkich bojów przed Urzędem Wojewódzkim o majątek, który moi pradziadkowie zostawili na dawnych kresach – zaczyna swój list pan Piotr- ponieważ w wyniku zmiany granic zostali przesiedleni, zasilając rzesze repatriantów, których potomkowie zamieszkują dziś tzw. Ziemie Odzyskane.

W celu uzyskania niezbędnych dokumentów w procesie odszkodowawczym chodziłem od urzędu do urzędu nigdzie nie mogąc nic odszukać - czytamy dalej w liście.-Okazało się, że dziś ciężko o dokumenty z tamtych ciężkich, dzikich wręcz czasów. Pomocy nie potrafiły mi udzielić urzędy, które kiedyś same te dokumenty wystawiały. Z reguły spotykałem się z niezrozumieniem i jakże znanym nam wszystkim traktowaniem mnie jako zła koniecznego. Nie chcę zarzucać tym paniom w okienkach niekompetencji (proszę pana, to były lata czterdzieste, skąd ja mam wiedzieć gdzie są papiery pana dziadka? nigdzie ich pan nie znajdzie, to była wolna amerykanka. Najlepiej zapomnij pan o odszkodowaniu).... bo niby skąd mogą znać historię biorąc pod uwagę poziom nauczania jej w naszych szkołach, ale czasem ewidentnie brakowało zwykłej chęci pomocy człowiekowi. Przecież większość dzisiejszych mieszkańców zachodnich województw to potomkowie ludzi żyjących niegdyś na Kresach! Jak to możliwe, że te dokumenty poginęły??!! Gdy zadałem to pytanie pani w urzędzie, zrobiła wielkie oczy i wzruszyła wymownie ramionami modląc się pewnie w duszy aby ten natrętny petent (czyli ja) sobie poszedł i pozwolił jej wypisać jakieś ponaglenie do zapłaty dla jakiegoś nieszczęśnika bądź decyzji odmawiającej komuś rządzenia się na własnym podwórku. Ogarnęła mnie czarna rozpacz i poczucie niesprawiedliwości. Czy nikt nie był w staniemi pomóc??

Aż tu pewnego dnia moja znajoma wspominała coś o instytucji nazywanej Archiwum Państwowym, gdzie jej córka-historyczka szukała dokumentów do pracy magisterskiej -pisze pan Piotr.-Tak oto trafiłem do Archiwum Państwowego. Okazało się, że ten niemal zapomniany przez ludzkość i Boga urząd znajduje się niemal tuż za rogiem! Na Białej Górze- tam gdzie kiedyś była jednostka wojskowa. Znalazłem ich stronę internetową i zadzwoniłem. I tu właśnie doznałem pierwszego z wielu pozytywnych "szoków" w kontaktach z urzędnikami. Odebrał jeden z pracowników. Był uprzejmy, kulturalny i co najważniejsze, udzielił mi dokładnych wskazówek typu: "co, gdzie, jak, kiedy" i zaprosił do pracowni naukowej tego pałacu historii. Archiwum to znajduje się w środku lasu, okolica jest tak cicha i spokojna, że aż dziw, że tak niewielu ludzi tam się zapuszcza. Sama instytucja jest skarbnicą wiedzy o tych ziemiach od momentu gdy weszły pod polską jurysdykcję. Początkowo nie chciałem wierzyć, że to właśnie tam znajdują się dokumenty wszystkich urzędów gmin, miast, rad narodowych i wielu innych państwowych jednostek od Świnoujścia po Goleniów i Trzebiatów. A co ciekawsze- mogłem je swobodnie przeglądać!!

Później tam wracałem - czytamy dalej w liście - żeby poczytać sobie np. pierwsze protokoły zebrań miejskich w Świnoujściu jeszcze z połowy lat 40! Najbardziej zaskakujące jest to, że nie zostałem "spławiony" ani nie czułem się kimś gorszym, natrętem itp. Spotkałem się ze zrozumieniem i współczuciem nawet. Uzyskałem masę wskazówek jak i gdzie jeszcze można szukać, ale okazało się, że wszystko było na miejscu!! Pracują tam ludzie młodzi więc myślałem że to pewnie przez to poczułem taką "świeżą jakość". Ci ludzie, tak jak inni urzędnicy, siedzą w papierkowej robocie, ale odróżnia ich od reszty wysoka kultura, nienaganne maniery, empatia i przede wszystkim pełen profesjonalizm i zdolność do nietraktowania petenta przedmiotowo. Miło widzieć, że coś się zmienia na lepsze w tym kraju. Zwracam honor wszystkim urzędnikom, którzy tak jak ci w archiwum są przede wszystkim ludźmi, chętnymi do pomocy. Sądzę, że powinni Państwo napisać jakiś artykulik o tym miejscu i pracujących tam ludziach. Oni powinni być wzorem dla całej rzeszy tych bezdusznych, wiecznie politykujących "urzędasów".

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/30582/