Tam są jakieś ruchy tektoniczne - żartował w komentarzach do ostatniego naszego artykułu o Wielkopolskiej Internauta.
Tańczące trylinki skłaniają do żartów, bo trudno wprost uwierzyć, by nawierzchnię ulicy robić z płytek, które nie są stabilne. I takie głosy , ale już poważne, też były na naszym forum.
Jaki jest sens robić drogę z tych betonowych kostek - pytał jeden z Czytelników na naszym forum - woda dostaje się pomiędzy, zamarza i rozsadza, trelinka robi się niestabilna i chybocze od nacisku.
Ta ulica to bubel budowlany - pisał inny internauta. - Trylinka powinna być grubsza, bo ta pęka. Poza tym źle jest przygotowana powierzchnia pod trylinką i brak drenażu.
I jeszcze najważniejsze – powód , dla którego od lat piszemy o Wielkopolskiej, a który jakoś umyka urzędnikom:
Mieszkam na tej ulicy - pisze kolejny Internauta - rok w rok cyrk i uszkodzone auta.
Dalej jest trochę ironicznie:
Jak ktoś ma słabe gumy i krzywe felgi zapraszamy na ulicę a za wymianę płaci UM - czytamy dalej na naszym forum.
No to jeszcze sięgnijmy do naszego archiwum. Koniec stycznia 2014 r. Na Wielkopolskiej w nocy ktoś uszkodził samochód. Była policja. Auto nie nadawało się już do jazdy. Zostało na poboczu - informował nasz Czytelnik. Podobne zdarzenie miało miejsce rok wcześniej… A przecież grudniu 2010 roku (!) zapewniano nas, że… na wiosnę ulica „ostatecznie” zostanie wyremontowana.
Być może chodzi o wiosnę tego roku, bo oto, co ma do powiedzenia na temat tej ulicy prezydencki rzecznik Robert Karelus:
- Z uwagi na porę roku i możliwość powrotu opadów śniegu oraz niskich temperatur powietrza, przeprowadzenie gruntownego remontu w tym okresie mogłoby nie przynieść oczekiwanych rezultatów i nastąpiłaby konieczność powtórzenia prac, co oczywiście wiązałoby się z podwójnymi kosztami - informuje rzecznik.- Dlatego też remont nawierzchni ulicy Wielkopolskiej planowany jest wiosną tego roku.