- To kompletny przypadek - zapewnia prezydent Janusz Żmurkiewicz, który nadzoruje pracę wydziału komunikacji wydającego rejestracje kierowcom.
- Gdzieś tam był ten numer wolny. Jak uzyskała go moja małżonka? Poszła zarejestrować samochód i taki numer jej zaproponowano - tłumaczy Żmurkiewicz.
Prezydent zapewnia, że chętnie pozbyłby się numeru, który niepotrzebnie przyciąga uwagę. To jednak wiąże się z kosztami.
- Byłbym skłonny oddać komuś ten numer, jeśli jest zainteresowany. Są jednak niemałe koszty, które trzeba ponieść z tego tytułu - dodaje Żmurkiewicz.
Niemałe koszty w tym przypadku to 200 złotych. Tyle kosztuje wydanie nowej rejestracji wraz z dowodem.
2014-02-07, 11:01 Autor: Sławomir Orlik