Oto ul. Lutycka, a dokładniej jej kulisy czyli tyły budynku, w którym kiedyś była rozlewnia piwa i oranżady, a tera króluje sklep meblowy - pisze nasz Czytelnik. I przesyła nam zdjęcie miejsca, które wzbudziło jego niepokój. - Co ciekawe , ta sterta śmieci zalega tutaj od dawna i nikogo to nie interesuje. Straż Miejska tu nie zagląda, bo stworzona jest do wyższych celów niż penetrowanie zakamarków miasta - dodaje z przekąsem.
Mirosław Karliński, komendant Straży Miejskiej w Świnoujściu twierdzi, że Straży Miejskiej i wydziałowi ochrony środowiska i leśnictwa magistratu problem posesji przy ulicy Lutyckiej jest znany.
-Jest to teren miejski, który co jakiś czas jesteśmy zmuszeni sprzątać - informuje komendant.- Odnośnie ujawniania wykroczeń prosimy mieszkańców naszego miasta o bezpośredni kontakt telefoniczny lub osobisty ze Strażą Miejską. Ułatwia to nam przeprowadzenie czynności wyjaśniających i potem nakładanie mandatów, lub kierowanie wniosków o ukaranie do Sądu.
Mirosław Karliński dodaje, że problemem wyrzucania i podrzucania śmieci w miejsca do tego nieprzeznaczone Straż Miejska zajmuje się z urzędu.
- Po wejściu nowej ustawy tzw. "śmieciowej" było trochę zamieszania - przyznaje komendant- ale sytuację udało się w miarę szybko opanować. Wydział ochrony środowiska i leśnictwa, Straż Miejska i firma Remondis ściśle ze sobą współpracują, na bieżąco wymieniamy uwagi i monitorujemy sytuację w mieście. Teraz sprzątamy po Orkanie Ksawery, który na szczęście nie uczynił tak dużych szkód jak się spodziewaliśmy.