Pytanie radnej zadaliśmy Robertowi Karelusowi, rzecznikowi prezydenta Janusza Żmurkiewicza.
- Wszyscy chcielibyśmy mieć park wodny i taki prawdopodobnie będziemy mieli w nowo powstającym, największym i najnowocześniejszym nad Bałtykiem kompleksie hotelowym realizowanym przy ulicy Uzdrowiskowej - mówi prezydencki rzecznik. - Natomiast zadanie pytania o budowę parku wodnego przez samorząd w kryzysie i to przez wykształconą ekonomicznie osobę, jaką jest Pani Ela, brzmi trochę kuriozalnie. Wystarczy poczytać poważne periodyki, porozmawiać z innymi samorządowcami, by wiedzieć, że obiekty, które trzeba wybudować wielomilionowym kosztem, przynoszą obecnie wielomilionowe straty.
Rzecznik podaje przykłady. Leżący w centrum prawie milionowej aglomeracji sopocki aquapark przynosi stratę rzędu 2 mln zł, w Łodzi strata aquaparku to około 3 mln zł, w Pile - ponad 1 mln zł w 2 lata, w Suwałkach - ok. 1 mln zł rocznie.
- W Polsce dodatkową trudnością jest znalezienie odpowiedniej firmy, która taką inwestycje potrafi zrealizować - vide Szczecin - dodaje Robert Karelus. - Najpierw musimy zając się rozwiązaniem poważnych problemów społecznych, jakimi są utrzymanie nakładów na oświatę, służbę zdrowia opiekę społeczną, dodatkowe zobowiązania, które rząd nakłada na samorządy. A tych ostatnich stale przybywa.