iswinoujscie.pl • Niedziela [15.12.2013, 15:46:10] • Świnoujście

Wakacje bez Karuzeli? Organizatorzy szukają sponsorów

Wakacje bez Karuzeli? Organizatorzy szukają sponsorów

fot. Czytelnik

Karuzela Cooltury w przyszłym roku nadal pod znakiem zapytania. Organizatorzy szukają poważnych sponsorów. W projekcie budżetu naszego miasta na 2014 rok na dofinansowanie tej imprezy zaplanowano milion złotych. Za mało - przyznaje Marek Ratajczak. -Wziąć pieniądze i czarować, że zrobimy to na dotychczasowym poziomie? To byście napisali na iswinoujscie, że Ratajczak wziął pieniądze i zrobił kupę.

1,3 mln zł chciała dostać od miasta na organizację przyszłorocznej Karuzeli Cooltury Fundacja Centrum Twórczości Narodowej. O 300 tys. zł więcej niż dotychczas.

„Jeśli mniejsze Międzyzdroje stać na „Festiwal gwiazd” z kwotą 900 tys. to 1,3 mln dla Karuzeli Cooltury wydaje się kwotą adekwatną - pisano w odezwie do władz (liczono, że podpiszą się pod nią nasi radni, ci jednak do tego się jakoś nie garnęli).- Karuzela Cooltury stała się więcej niż tylko festiwalem, symbolizuje życiową postawę otwartości na innych. Jest rewolucyjna, bo wpływa na zmianę sposobu myślenia. Możemy ze sobą dyskutować, nie zgadzać się, ale i nadal wspólnie świetnie się bawić. Liczymy, że „Karuzela Cooltury” na długie lata będzie promocyjną marką Świnoujścia, która buduje naszą dumę poprzez jakość programową oraz wydźwięk ogólnopolski i międzynarodowy”.

Plany Fundacji nie ograniczały się jednak tylko do tej jednej imprezy.

„Rekomendujemy powołanie w Świnoujściu kilkunastu nowych festiwali oraz akcji społecznych, kulturalnych, naukowych, które będą odbywać się przez cały rok, a w budżecie miasta na „przemysł kreatywny” powinniśmy przeznaczać sukcesywnie w latach 2014-2019 ok. 3% budżetu Miasta - można było przeczytać w cytowanej już odezwie.- Da nam to co roku wartość 12-15. mln zł. Podatek z „Gazoportu” naszą wizję uczyni realną.”

Wygląda na to, że pozostanie jednak po staremu.

- W projekcie budżetu na 2014 rok na dofinansowanie Karuzeli Cooltury zaplanowana została kwota 1. miliona złotych , a więc na takim poziomie, jak w latach ubiegłych - informuje Robert Karelus, rzecznik prezydenta.

Rzecznik dodaje, że projekt budżetu będzie jeszcze konsultowany.

- Między innymi podczas seminarium budżetowego z radnymi, którzy ostateczny jego kształt uchwalą podczas grudniowej sesji rady miasta – mówi Robert Karelus.

Na razie umowa na organizację przyszłorocznej Karuzeli została przez Fundację Centrum Twórczości Narodowej wypowiedziana.

-Pomiędzy jedną a drugą imprezą są 2-3 miesiące na bezkolizyjne, bez kar, wypowiedzenie umowy(zarówno dla nas, jak i miasta)- wyjaśnia Marek Ratajczak prezes Fundacji CTN.- W sytuacji, gdy ze względu na aferę w KGHM straciliśmy dwóch sponsorów dużych, bo to były i KGHM i Interferie, byliśmy przerażeni. My tego nie udźwigniemy. A nie chcemy brać pieniędzy i zrobić czegoś bardzo słabego. U naszych sponsorów zmieniły się zarządy. Tam praktycznie został tylko prezes. Wiceprezesów, którzy byli na Karuzeli i chcieli z nami współpracować, po prostu zwolniono. To się stało w sierpniu. I teraz jest dziura budżetowa wynosząca ponad 600 tysięcy. Myśmy się bardzo przerazili. Bo teraz co? Wziąć pieniądze od miasta i czarować, że zrobimy to na dotychczasowym poziomie? To byście napisali na iswinoujscie, że Ratajczak wziął pieniądze i zrobił kupę. Zwróciliśmy się do prezydenta Świnoujścia, by może po tych pięciu latach ten budżet na Karuzelę podwyższyć, byście nam pomogli, zanim my nie znajdziemy poważnego sponsora, bo nie mówimy o 20 tysiącach tylko poważnym sponsorze.

Fundacja liczyła, że miasto przeznaczy na przyszłoroczną Karuzelę o 300 tys. zł więcej niż dotychczas. Zwróciła się też do marszałka województwa, by podwyższył dotację o 100 tys. zł (dawał ok. 200).

- I to by nam załatało dziurę - mówi Marek Ratajczak. –Teraz wiemy, że nie ma Karuzeli. Dostaliśmy oficjalne pismo z miasta, że na imprezę może przeznaczyć, tyle, ile do tej pory, czyli 1 milion złotych. Czekamy jeszcze na pismo od marszałka. Jeśli cudem udałoby się znaleźć sponsorów, to wtedy taką dobrą nowinę prezydentowi przyniesiemy. I możemy mówić o powrocie do umowy. Jak ich nie znajdziemy, a kryzys jest nie tylko w mieście, ale w kraju, to Karuzeli w 2014 roku nie będzie.

Marek Ratajczak przyznaje, że wiele kosztów związanych z organizacją imprezy wzrosło. W pierwszej edycji Karuzeli za namioty płacono przykładowo 50 tys. zł. Dziś najtańsza oferta to ok. 90 tys. zł. Imprezę rozwinięto ( m.in. o współpracę z Niemcami)- bogatszy program kosztuje.

- Jak się rozwinęło Karuzelę, to trudniej ją zwijać - mówi Ratajczak. - Wszyscy mówią: zmieńcie formułę. Ale jak pytamy, jaki macie pomysł, to nikt go nam nie daje. Coś można odjąć, coś dodać, ale ze spotkań różnych osobowości nie należy zrezygnować.

Budżet minimalny, po obcięciu niektórych kosztów, to, według prezesa Fundacji, ok. 1,5 mln zł.

- 9 stycznia będzie specjalna kolacja u Zanussiego w domu ze sponsorami i zobaczymy, co się z tego urodzi - mówi Marek Ratajczak.

Zapytaliśmy, czy nie będzie za późno na przygotowanie imprezy. Okazuje się jednak, że nie, bo koncepcje Karuzeli przygotowywane są na 2 lata do przodu.

Dlaczego Fundacji tak bardzo zależy, by imprezę organizować właśnie w Świnoujściu?

Marek Ratajczak przyznaje, że zadziałał tutaj duch miejsca i entuzjazm ludzi, z którymi się spotkałw Świnoujściu, kiedy pojawił się pomysł zorganizowania pierwszej Karuzeli Cooltury.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/29552/