Na inaugurację sezonu Flota pokonała w upale GKS 1:0 po golu Marka Opałacza. Później wyniki GKS też nie odpowiadały władzom katowickiego klubu i 25 sierpnia trenera Rafała Góraka zastąpił Kazimierz Moskal.
Dziś GKS jest drugi w tabeli, mając tylko punkt straty do Górnika Łęczna, który w niedzielę zagra trudne spotkanie z bardzo skutecznie grającym ostatnio GKS Tychy. A zatem katowiczanie mają apetyt na spędzenie zimy w fotelu lidera.
Flota pojedzie do Katowic bez pierwszego trenera Bogusława Baniaka, który jest chory i ma 10-dniowe zwolnienie lekarskie. W roli pierwszego szkoleniowca wystąpi jego asystent, Jerzy Rot. - GKS to zespół, który na pewno będzie liczył się w walce o awans do ekstraklasy - mówi Rot. - Dlatego przed ustalaniem taktyki na to spotkanie będę posiłkował się analizą specjalnego wysłannika, który był na ostatnim meczu GKS.
Do pierwszych wniosków Rot doszedł już wczoraj, ale nie chciał o nich mówić. - Powiem tylko, że piłkarze GKS po stracie piłki bardzo dobrze się organizują w obronie - zdradził Rot. - Ciężko się będzie do nich dobrać. Ale my musimy grać w piłkę, szukać okazji bramkowych. Może na koniec tej pechowej jesieni będziemy mieli trochę szczęścia.
Jerzy Rot jako drugi trener pełnił już obowiązki pierwszego szkoleniowca w meczu przeciwko GKS w Katowicach. Było to w Pogoni Szczecin i wówczas Portowcy wygrali z GKS 2:1.
Krzysztof Dziedzic
rzecznik prasowy Floty