- Drzewo rosło na prywatnym terenie. Niestety, zostało posadzone zbyt blisko budynku. Gdy urosło zaczęło zagrażać bezpieczeństwu, w tym między innymi orynnowaniu budynku.
fot. Czytelnik
Piękny, zdrowy, wysoki świerk rósł na prywatnej posesji przy ulicy Gdyńskiej. Jak się jednak okazuje 5 listopada został wycięty. Dlaczego nie wycina się chorych, krzywych i połamanych drzew na miejskich terenach?- pyta nas czytelnik.
- Drzewo rosło na prywatnym terenie. Niestety, zostało posadzone zbyt blisko budynku. Gdy urosło zaczęło zagrażać bezpieczeństwu, w tym między innymi orynnowaniu budynku.
fot. Czytelnik
- Dlatego też zarządca nieruchomości zwrócił się do miasta o zgodę na wycięcie drzewa i ją otrzymał. W przypadku, gdy chodzi o prywatny teren, po otrzymaniu zgody, samym zleceniem wycinki zajmuje się właściciel lub zarządca nieruchomości- informuje Rzecznik Prezydenta Miasta Robert Karelus.