W środowisku wspinaczkowym znany był jako Rekin i jest współautorem szesnastu nowych dróg i wariantów w Polskich Tatrach Wysokich (latem i zimą), w tym dróg, które należą dziś do kanonu klasyków w rejonie Morskiego Oka, m.in. „Zemsta Wacława” na Mnichu oraz „Pachniesz Brzoskwinią” na Kopie Spadowej. Kochał góry bo kochał to uczucie wolności, które one dają.
Wojtek kochał również Świnoujście – swoje rodzinne miasto - i choć od dłuższego czasu mieszkał w Szczecinie, to zawsze z radością tu wracał. Za każdym razem gdy spacerował nad morzem uśmiech z jego twarzy nie znikał. Pokazywał i przypominał nam ile uroków kryje to miasto. Jego radość była zaraźliwa.
Był też bardzo oddany swojej pracy. To właśnie ze względów służbowych przeprowadził się do Szczecina. Kiedyś na pytanie dlaczego wybrał taką pracę, a nie góry, przewodnictwo czy ratownictwo, odpowiedział: „Lubię tę adrenalinę”. Pracował tak długo, na ile pozwoliło mu zdrowie.
Największą pasją Wojtka stała się jednak rodzina. To dla niej walczył z chorobą do ostatniego dnia. Chciał jak najwięcej pokazać swojej córeczce. Dla swoich najbliższych celebrował każdy dzień, który był im dany. Wszyscy, którzy znali Wojtka widzieli z jaką determinacją się nie poddawał i jak z uśmiechem na twarzy chwalił uroki życia. Paradoksalnie to Wojtek był pocieszycielem dla swoich bliskich w tych trudnych momentach choroby.
W czwartek o godzinie 15.00 pożegnamy Wojtka na cmentarzu w Świnoujściu, ale w naszych sercach i myślach zostanie na zawsze. Dziękujemy Ci Wojtku, że byłeś. Gdyby każdy człowiek miał w sobie tyle dobroci i radości świat byłby piękny.
Pamięci Wojtka Wenty