Kurier Szczeciński • Środa [21.11.2007, 00:15:57] • zachodniopomorskie

Polacy nie poprą Niemców? Protest przeciwko elektrowni

Polacy nie poprą Niemców? Protest przeciwko elektrowni

Jeśli protesty ekologów nie przyniosą skutku koncern DONG Energy zbuduje w Lubmin podobną elektrownie zasilaną węglem. Na zdjęciu jeden z obiektów koncernu pracujący w Danii.( fot. internet )

ŚWINOUJŚCIE. Około dziesięciu kilometrów od wyspy Uznam, w niemieckiej miejscowości Lubmin, duński koncern „DONG energy” chce wybudować potężną elektrownię węglową. Przeciwnicy inwestycji, z obawy o zatrucie środowiska i szkody w turystyce organizują protest, dla którego wparcia szukają również w Świnoujściu.

Duński koncern upatrzył sobie miejsce na swoje przedsięwzięcie na terenie przemysłowym po byłej elektrowni jądrowej w Lubminie. W ciągu najbliższych czterech lat kosztem 1,5 miliarda euro wybudowane mają tam zostać dwa bloki o mocy 800 megawatów każdy. Zwolennicy inwestycji podkreślają jej wagę dla lokalnego rynku pracy. Plany duńskiej firmy oficjalnie poparli m.in. przedstawiciele władz landu oraz starościna powiatu Wschodnie Przadpomorze, na terenie którego powstać ma elektrownia, a w którym panuje bezrobocie jedno z najwyższych w Niemczech.
Jednak w regionie, w którym dominującą gałęzią gospodarki jest turystyka, poważne obawy wywołał fakt, że elektrownia ma być opalana węglem. Przeciwnicy inwestycji przeprowadzili już m.in. lokalne referendum w Lubmin, w którym niemal 80 procent głosujących opowiedziała się przeciwko przedsięwzięciu. Teraz natomiast prowadzą akcję zbierania protestów do zmiany planu zagospodarowania terenu, która niezbędna jest do budowy elektrowni. Jak informują, elektrownia węglowa w Lubmin emitowała będzie rocznie 10 milionów ton dwutlenku węgla, tyle samo co takie kraje, jak Algieria czy Kolumbia.
- Eksploatacja elektrowni tej wielkości z kominem, którego maksymalna wysokość może wynieść 161 metrów, pogorszy warunki życiowe w okolicy, negatywnie wpłynie też na turystyczne walory regionu poprzez hałas, zanieczyszczenie powietrza, ingerencję w krajobraz i pogorszenie stosunków wodnych – wyliczają.
Podkreślają też, że do postępowania administracyjnego nie została zaproszona strona polska, co wobec spodziewanej dużej emisji szkodliwych substancji do atmosfery jest – ich zdaniem – niezbędne.
Wiadomo już, że przynajmniej ze strony samorządowych władz Świnoujścia, przeciwnicy elektrowni wsparcia nie otrzymają.
- Nie chciałbym zabierać w tej sprawie głosu, ponieważ nie życzyłbym sobie również, by Niemcy wypowiadali się np. na temat gazoportu w Świnoujściu. Wolałbym, aby każdy decydował o tym, co się u niego dzieje, we własnym zakresie, żebyśmy nie torpedowali inicjatyw. Niech społeczeństwa danego regionu czy danego państwa decydują. Branża turystyczna na wyspie Uznam jest tak mocna, tak liczna, że jest w stanie bez poparcia Świnoujścia, wpłynąć na podjęcie rozsądnych decyzji. Nie chciałbym stwarzać precedensu. Nie protestowałem również wtedy, gdy burmistrz Ahlbecku chciał budować tuż pod samym Świnoujściem marinę na morzu, bo wiedziałem, że taki protest niczemu nie będzie służył. Wiedziałem, że decydowały będą względy ekonomiczne i techniczne – skomentował sprawę Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.
(mib)

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/2905/